Podsumowanie roku na blogu – pierwsza rocznica wegedrogi

Dokładnie rok temu zaistniał w sieci blog…

Wegedroga.pl przez cały czas ewoluowała i autorka Agata szybko się zorientowała, że to, o czym ona sama chce pisać, może mocno odstawać od oczekiwań Czytelników.

Jako zapalona turystka górska zaobserwowała, że prowiant włóczykijów spotykanych na szlaku jest nie do końca zdrowy, jak również jadło podawane w schroniskach górskich pozostawia wiele do życzenia i bardzo dyskryminuje wegetarian.

Redaktor naczelna wegedrogi wpadła więc na pomysł promowania wegetarianizmu w środowiskach górskich, jak również poszukiwania schronisk górskich pod kątem przychylnych dla turystów nie jedzących mięsa.

Z jakim skutkiem? No raczej tematyka wegetarianina-górołaza się na blogu nie przyjęła, więc wnet zastosowano dywersyfikację. O czym za chwilę.

 

Pokutuje przekonanie, że podczas wysiłku fizycznego wymagane jest dostarczenie białka mięsnego. Kabanoski, kiełbaski, pasztety mięsne wydają się niezastąpionym prowiantem górskim.

Udowodniono, że niekoniecznie. Wiele wegetariańskich i wegańskich zamienników mięsa jest lepsze i zdrowsze. Mało tego – ciężkostrawne mięso dość niekomfortowo nosi się w jelitach przez cały dzień wędrówki.

Pierwsze dwa artykuły na blogu dotyczyło poradników dla wegetariańskich turystów lub dla górołazów planujących odstawić mięso. To te:

Wegetarianin na szlaku, czyli 9 pomysłów na wege prowiant

Wegetariańskie gotowanie na wczasach – poradnik

Drodzy miłośnicy gór: Jak Wam się widzi cykl wegetariańskich poradników? Będę wdzięczna za szczere opinie 😉

Z czasem ilość artykułów o tematyce górskiej i podróżniczej znacznie zmalała, za to powstała seria postów na tematy prozdrowotne, które zyskały największą popularność. Stale powiększająca się liczba artykułów o tematyce wegetariańskiej również przyciągnęła duże grono Czytelników.

 

Wegedroga.pl, jest blogiem bardzo interaktywnym. Przez cały 2017 rok wywiadów udzieliły ciekawe osoby z szeroką wiedzą z dziedzin o wielu specjalizacjach:

 

weganie tutaj, tutaj i tutaj,

rolnik ekologiczny, 

artysta-malarz,

psychodietetycy tutaj i tutaj,

specjalista od ajurwedy,

weterynarz,

pasjonat zdrowia,

psycholog,

podróżnicy tutaj, i tutaj,

blogerzy tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.

 

Dziękuję także specjalistom służby zdrowia – lekarzom i farmaceutom, którzy sprawowali merytoryczną opiekę nad niektórymi wpisami. Z całego serca dziękuję Wam wszystkim za inspirujące rozmowy i wszystko, czym zechcieliście się podzielić. Dziękuję też informatykom, za ogrom pracy i cierpliwość 😉

Na koniec dziękuję Wam, drodzy Czytelnicy. Bez Was moje pisanie nie miałoby większego sensu, a nie bawi mnie pisanie do szuflady. Każdy komentarz, mail, pytanie, lajk czy konstruktywna krytyka wiele dla mnie znaczą. Początki bloga nie były łatwe, ale to dzięki Waszym aktywnościom w miarę wiem, o czym chcecie czytać. Dziękuję Wam za to, że jesteście i czuję, że to, co robię, ma sens.

Wegedroga jest dla Was.

 

I jeszcze dwie statystyki:

98 – tyle artykułów napisałam dla Was
1478 – tyle komentarzy otrzymałam od Was

Przy okazji zapraszam wszystkich chętnych do współpracy. Macie pomysł na ciekawy wywiad? Piszcie. A może inne formy współpracy? Zapraszam:)

 

Piszcie proszę o czym chcielibyście poczytać na blogu, jakie tematy Was kręcą?

Wpadajcie też na Instagram, jestem tam 🙂

A to mój fanpejdż na fejsie, będzie mi miło, jeśli zostawicie parę aktywności.

Dziękuję z całego <3

 

Agata
wegedroga@gmail.com

 

Artykuły, które podbiły Wasze serca:

 

Zioła w leczeniu boreliozy

Zioła w leczeniu Hashimoto

Kiedy zioła mogą być niebezpieczne – groźne interakcje z lekami syntetycznymi

Jak zrzuciłam 5 kilo w 10 dni – Lemon Detox Diet (dieta lemoniadowa)

9 na 10 przypadków niedoczynności tarczycy to Hashimoto – część I

Niepokojące oznaki niedożywienia. Objawy niedoboru witamin i minerałów.

19 myśli na temat “Podsumowanie roku na blogu – pierwsza rocznica wegedrogi

  1. Musiał to być niesamowity dla Ciebie rok! Prawie setka artykułów robi wrażenie. Tematyka bardzo Ciekawa, dla mnie najbardziej interesujące są artykuły związane z dobroczynnym działaniem ziół. Gratulacje i kolejnego udanego roku!

  2. Moim zdaniem dobrym pomysłem jest łączenie tematyki wegetariańskiej z górami. To teoretycznie ta sama grupa docelowa ludzi. Jedni i drudzy wybierają zdrowy styl życia. Ale jak piszesz, to za mało dla licznego grona odbiorców. Coraz to więcej osób nie jada mięsa. Moja córka jest weganką od pewnego czasu więc często przeglądając menu w różnych miejscach, widzę jak wiele jest jeszcze do zrobienia, uświadomienia. Czy w jakimś schronisku spotkałam się z innymi wegetariańskimi daniami niż naleśniki z serem? Chyba nie ….. Powodzenia więc w pisaniu bloga i kolejnych tak owocnych lat życzę 🙂

  3. Przez ten rok naprawdę wiele osiągnęłaś – ja sama Twoje przepisy podsyłałam dalej, osobom, które wiem, że wolą iść tą ścieżką 😉 Merytoryczne i wartościowe artykuły, to Twój atut. Życzę Ci, abyś nie straciła zapału! Pisz dalej!

Dodaj komentarz