Grzybobranie do tego stopnia idzie pełną parą, że w niektórych lasach jest więcej zbieraczy niż grzybów 🙂 Niektórzy to mają taką kolekcję, że po przerobieniu ich na wszystkie możliwe sposoby, wręcz je rozdają na lewo i prawo. Jeśli i Wy przerobiliście te pyszne dobroci na zupę, sos, kotlety czy pływają już zanurzone w occie i jeśli zamrażarka pęka od nich w szwach, pozostaje jeszcze je ususzyć i – zrobić ocet grzybowy!
Kierowana przedziwną ciekawością postanowiłam zrobić ocet ze świeżych maślaków BŁĄD – tak nie róbcie. Pierwsza sprawa jest taka, że ocet robimy tylko z suszonych grzybów. Ja zrobiłam nastaw z zeszłorocznych podgrzybków i teraz czekam na efekt 6 tygodni.
Według mojej intuicji taki ocet powinien podkreślić smak zupy grzybowej, bigosu lub barszczu. Zdam relację, gdy będzie gotowy.
Jak przygotowałam ocet grzybowy:
Wyparzony słoik wypełniłam w 1/3 suszonymi grzybami (grzyby napiją się wody, a więc zwiększą objętość. Świeżego surowca daje się połowę). Dodałam kilka kulek ziela angielskiego, liścia laurowego i suszonej papryczki chili. Do letniej, przegotowanej wody dodałam cukru (4 łyżki na 1 litr wody) i wymieszałam. Grzyby zalałam wodą i całość wymieszałam drewnianą łyżką. Słoik zabezpieczyłam ręcznikiem papierowym i nałożyłam gumkę recepturkę. Od teraz czekam 3 tygodnie, codziennie mieszając nastaw raz lub dwa razy. Po trzech tygodniach wyjmę wsad, przecedzę i ponownie zleję do słoika. Przez kolejne 3 tygodnie będę cierpliwie czekać na efekt, po czym ocet przeleję do butelek.
W oczekiwaniu na ocet zapraszam do poczytania artykułów na podobne tematy:
“Jak ma być kwaśne – to niech będzie ocet”. Historia i walory kulinarne octu.
_______________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na Instagramie
Dzięki za przepis! Mam w planach zrobić dziś swój własny ocet! Już nie mogę doczekać się efektów. Pozdrawiam!
Powodzenia:)
Pierwszy raz czytam o occie z grzybów. Nie jestem fanką ani jednego, ani drugiego, ale dowiedziałam się czegoś nowego 🙂
A do czego stosować taki ocet?
Nigdy nie pomyślałam o tym, żeby szykować w domu ocet, ale to faktycznie ciekawa sprawa.