Może nawet nie wiecie, że macie przed domem jadalne i smaczne grzyby? Bohaterem dzisiejszego odcinka jest czernidłak kołpakowaty (Coprinus comatus). Występuje od maja do listopada, często można go spotkać na nawożonych łąkach, w trawach czy obrzeżach dróg.
Grzybek po zerwaniu kwalifikuje się do natychmiastowego spożycia, bowiem szybko czernieje, przez co jest ciężkostrawny.
Czernidłak kołpakowaty za młodu jest czysto-biały i po obraniu przypomina jajko na twardo. Kapelusz ma walcowaty, z białawymi, odstającymi łuskami.
W trakcie dojrzewania kapelusz od brzegu barwi się różowawo poprzez fiolet i na koniec przechodzi w czerń. Proces zachodzi bardzo szybko. W końcu zwija się ku górze i ścieka jak atrament. Blaszki ma białe, kruche. Trzon biały, z wąskim, luźno osadzonym pierścieniem.
Faza wzrostu tego grzyba jest bardzo szybka. Zbieramy tylko młode i białe owocniki.
Według mnie to najlepszy grzyb, jaki jadłam w postaci panierowanej. Bardzo lubię grzyby i dotąd wydawało mi się, że najlepsze do panierowania nadają się maślaki… a tu proszę, taki rarytas.
Czernidłaki kołpakowate to grzyby wykwintne, kruche, panierowane wyglądają i smakują jak wyjątkowa przystawka. Podobno można je jeść na surowo w sałatce, ale ja nie próbowałam. Jadłam natomiast z nich zupę. Wspaniała.
Z uwagi na to, że uwagę grzybiarzy przykuwają inne szlachetne grzyby, takie jak borowiki czy podgrzybki, mało kto wie o istnieniu tych smacznych i kruchych grzybków. A szkoda, bo tyle się marnuje.
UWAGA! Czernidłak kołpakowaty łatwo pomylić z czernidłakiem pospolitym, który jest trujący po spożyciu z alkoholem. Na pociechę dodam, że jeśli raz poznacie wygląd czernidłaka kołpakowatego, nie pomylicie go z żadnym innym, tak bardzo jest charakterystyczny.
Więc jak, ruszamy na łowy? 🙂
_______________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na Instagramie
Przeczytaj jeszcze:
Białoporek brzozowy – wielką nadzieją na walkę z nowotworami
Uwielbiam grzyby, ale tego chyba jeszcze nie próbowałam. 😀
Kiedyś chodziłam z dziadkami na grzyby i byłam dobra w zbieractwie 😊. Obawiam się jednak, że moja wiedza gdzieś przepadła…
Ja niestety na grzybach się nie znam – mój mąż to zapalony grzybiarz . A o takim grzybie to nawet nie słyszałam 🙂
Ja wytrzegam się grzybów 🙂 nie jem, nie zbieram, nie lubie 🙂
Nawet nie wiedziałam, że są jadalne 😀 A skoro teraz jest sezon na grzyby to chętnie go spróbuję
Do tej pory sądziłam, że do panierowania najlepsze są boczniaki, a tu niespodzianka 🙂
Lubię bardzo dania z grzybami, lubię nawet bardzo chodzić po lesie, ale na zbieraniu grzybów się kompletnie nie znam i nawet jak się potknę o grzyba to go nie widzę. Chyba podpowiem moim grzybiarzom, żeby następnym razem tych grzybów szukali 🙂
Nawet nie wiedzialam o istnieniu takiego grzyba! Człowiek jednak uczy sie cale zycie 🙂
Tego grzyba jeszcze nie miałam okazji jeść, chętnie wypróbuję jego smakowitość.
Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam 😉 Moi rodzice uwielbiają grzyby, ciekawe czy go znają 😉
A spytaj 🙂
Przypomina kanię. Aż nawet upewniałam się w internecie czy to nie ona 🙂 Bo właśnie kania jest dobra z panierką na patelni, smakuje prawie jak kotlet mięsny. Podejrzewam, że tu efekt podobny? 🙂
Jest nieporównywalnie lepszy od Czubajki Kani.
Temat podrzucę mojej mamie, która jest zapaloną grzybiarką. Ja nie przepadam za nimi i unikam ich jedzenia. Choć rozpoznaję gatunki i podczas grzybobrania dobrze sobie radzę, nie zwróciłabym nigdy uwagi na tego grzyba – nie wiedziałam , że jest w ogóle jadalny 🙂
Jejku, tego grzyba przecież wszędzie pełno! Nawet nie wiedziałam, że młode mogę jeść. Zwykle tylko sobie patrzyłam jak spektakularnie się starzeją robiąc z siebie taką jakby kupkę czarnej smoły na białej nóżce.
Tak, to ten sam grzyb. Wolę go nawet od maślaka czy pieczarki. Dobrze, że mało osób go zbiera, więcej dla mnie ;))