Jeśli i u Was rzodkiewka rośnie jak chwast, polecam nie wyrzucać liści, tylko przygotować pesto.
Połączenie liści, czosnku, przypraw, oliwy i prażonych migdałów jest nieziemsko dobrym pomysłem. Nawet nie ma potrzeby dodawać parmezanu.
Składniki:
– pęczek liści rzodkiewki
– ząbek czosnku
– 70 g uprażonych migdałów lub ziaren słonecznika
– oliwa z oliwek
– dobra sól, przyprawy wg uznania (u mnie mieszanka ziół z suszonymi pomidorami)
– pomidorki koktajlowe – wg uznania
Sposób przygotowania:
Zblendować liście ze zmiażdżonym czosnkiem, oliwą, przyprawami i uprażonymi ziarnami.
Na patelni na oliwie podsmażyć pomidorki koktajlowe przekrojone na pół.
Niebo w gębie 🙂
Przydatne informacje:
- Liście rzodkiewki ze sklepu można zblanszować.
- W liściach rzodkiewki, podobnie jak w innych częściach zielonych rośliny, jest zawarty chlorofil (skumulowana energia słoneczna w liściach uzdrawia nasze komórki).
- Zielone liście detoksykują organizm, warto surowe dodawać do wyciskanych soków.
- Nie dodanie parmezanu wcale nie odbiera pestu dobrego smaku. Potrawa ma bardziej „świeży” smak.
- Dodanie podsmażonych pomidorków podnosi walory smakowe.
- Zamiast liści rzodkiewki można dodać rozmaite inne liście, nawet pokrzywę 🙂
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł – podaj go dalej i polub moją stronę. Pomóż innym zapoznać się z tą tematyką.
super wiadomość, zawsze liście albo wyrzucałam, albo zjadała świnka morska, a przecież pesto to moja ulubiona potrawa, dzięki za taki przepis
Smacznego, na zdrowie:)
I ile w nim dobroci!
Pesto z rzodkiewki? No proszę! Czyli z naszych rodzimych krzaczków można italiańskie rzeczy stworzyć :).
Pesto z rzodkiewki. Muszę koniecznie spróbować, zwłaszcza że uwielbiam pesto! Ale w takiej odsłonie jeszcze nie próbowałam. Ciekawy blog i bardzo fajnie zbudowana strona. Pozdrawiam i czekam na kolejne quchenne inspiracje 😉
Dziękuję 🙂
Muszę koniecznie spróbować! Tylko czy takie pesto nie jest gorzkie?
Nie jest gorzkie 🙂
Extra, na pewno wypróbuję 🙂
Coś mi się wydaje, że moja świnka już więcej nie zobaczy liści rzodkiewek na swoim ‚talerzu’ 🙂
Co dobre dla świnki, to dobre dla Ciebie, nie? 🙂
Szkoda ,że lato już minęło, taki świetny przepis 🙂
Pozdrawiam 🙂
🙂 dziękuję i również pozdrawiam