BeVege jest producentem produktów wegańskich, których wyroby można kupić w większych sklepach wielkopowierzchniowych. Produkty BeVege bazują na białku grochowym, co jest wg mojej oceny, znacznie bezpieczniejsze niż białko sojowe. Za to – wielki plus. Szkoda, że firma nie prowadzi sprzedaży internetowej, zwiększyliby dzięki temu obszar dystrybucji. Ale – może rozważą jeszcze taką możliwość.
Mi przypadł do gustu pasztet pieczony z ziarnami. Pasztet jest wybitnie dobrze przyprawiony, nie zawiera przy tym glutaminianu sodu ani syntetycznych barwników. Produkt jest nie tylko wegański, ale naturalny i bardzo smaczny. Co do składu pasztetu nie mam większych zastrzeżeń, jedynym minusem jest olej rzepakowy, który zamieniłabym na słonecznikowy.
To, co najbardziej przykuło moją uwagę i uważam za największą zaletę produktów BeVege, to brak białka sojowego w ich produktach. Drodzy weganie, jeśli na co dzień kupujecie kiełbaski, pasztety czy parówki sojowe, robicie wielką przysługę zwierzętom. Ale czy sobie również?
Cytując Jadwigę Łopatę, ekologiczną noblistkę: „W Polsce najczęściej możemy się zetknąć z genetycznie modyfikowaną soją w potrawach wegetariańskich, mleku sojowym i w tysiącach produktów przetworzonych (np. białko sojowe w wędlinach, lecytyna sojowa np. w czekoladzie).„ – źródło: O zagrożeniach wokół GMO – wywiad z Jadwigą Łopatą, cz. II
Co takiego ciekawego i smacznego można zrobić na bazie parówek z białka grochowego? Zapraszam do drugiej, kulinarnej części artykułu:)
Powiem szczerze – roślinne parówki na zimno mi nie smakują. Nie traćcie jednak nadziei, bo odpowiednio przygotowanymi i przyprawionymi kiełbaskami możecie zaskoczyć Waszych mięsożernych znajomych:) Wegańskie kiełbaski wg moich kubków smakowych najlepiej się sprawdzą smażone na oleju sezamowym i przyprawione wędzoną słodką papryką w proszku. Olej sezamowy nadaje kiełbaskom wykwintny, palony smak i aromat, a wędzona papryka – smak wędzonki.
Przepis na makaron lub ryż w sosie pomidorowym z pieczonymi parówkami
Składniki, proporcje na pół kg pomidorów:
pół kg pomidorów LIMA (mięsisty gatunek, świetny do sosów) i/lub trochę pomidorów świeżych + z puszki,
oliwa z oliwek,
kilka ząbków czosnku, sól,
zioła prowansalskie,
2 łyżki słodzidła (u mnie syrop z agawy),
papryka w proszku lub opcjonalnie słodka papryka w proszku – wędzona
+
2-3 parówki BeVege (porcja dla 1 osoby),
olej sezamowy,
słodka papryka w proszku – wędzona,
pół łyżeczki ziaren sezamu,
+
ryż lub makaron
Sposób przygotowania:
Ugotuj ryż lub makaron (u mnie makaron tagliatelle).
Zblenduj pomidory. Do rondelka daj oliwę z oliwek, zmiażdżony czosnek, słodzidło, przyprawy, wymieszaj drewnianą łopatką. Dodaj pomidory, dopraw do smaku, zagotuj.
Parówki pokrój w talarki, podsmaż na oleju sezamowym, dodaj paprykę wędzoną i ziarna sezamu.
Wyłóż ryż/makaron na talerz, polej sosem pomidorowym, a na koniec daj przysmażone parówki z sezamem…
Smacznego:)
_________________________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na Instagramie
Ja coraz częściej myślę o przejściu na weganizm 🙂
Dla mnie Be Vege to najgorszy w smaku wegański produkt.
A jakie inne byś poleciła?
Zgłodniałam…
Próbowałam i niestety nie przypadły mi do gustu. CHyba jest mi dane pozostać mięsożercą 😉
Lubię na to ser. Wiem, to niewegańskie, ale chyba są jakieś zamienniki?
Tez lubię posypać makaron parmezanem😊
Widziałem, ale jeszcze nie próbowałem. Czas to zmienić 😉
Ciekawy wpis 🙂 Miałam przyjemność zapoznać się z tymi paróweczkami 🙂
ale mnie zaintrygowały te parówki wegańskie! Chciałabym je kiedyś spróbować. Boję się tylko tego, że jak je kupię i nikomu nie zasmakują to będę zmuszona je wyrzucić, a tego nie chciałabym robić.
W opakowaniu jest 5 parówek, w sam raz na mały teścik 🙂
Muszę kiedyś kupić takie produkty mojemu tacie.
Produkty BeVege są dostępne w Netto i już parę razy mnie kusiło, by po nie sięgnąć, ale ostatecznie odstraszała mnie cena. Wolę sama sobie upiec pasztet lub przygotować jakieś kanapkowe smarowidło. Za wege parówkami absolutnie nie przepadam i uważam, że trochę przegięciem jest robienie wegańskich parówek. Tak jakby bycie wege lub vegan wiązało się z tęsknotą za mięsem, a tego typu zamienniki miały tę tęsknotę zmniejszyć.
Nie oceniam. Nie zawsze weganinem czy wegetarianinem zostaje osoba z powodu odrazy do mięsa. Wielu ludziom po prostu mięso smakuje.
Jakoś nie mogę się przekonać do wegańskich parówek. Robiłam już podchody, ale nie posmakowały mi. Poza tym jest tyle innych świetnych wege produktów, że chyba na razie parówki sobie odpuszczę. Może przyjdzie na nie odpowiednia pora 🙂
Jeszcze nie miałam okazji spróbować, ale myślę, że tak przyprawione i podane jak proponujesz będą całkiem zjadliwe 🙂
Wygląda pysznie 🙂
Soja to świetna i ważna „fasolka”. Musimy tylko sprawdzać, czy nie jest GMO. Ja sama gotuję wegańsko i produkty sojowe wybieram chętnie ze względu na fitohormony 🙂