Tzw. „narodowa kwarantanna” ujawniła prawdę o nas samych. Nie jesteś wystarczająco zaradny? Giniesz. Ograniczyli ci dostęp do służby zdrowia? Chorujesz. Zamknęli siłownie, baseny i stoki? Tyjesz. A może by tak zrobić veto i na przekór wszystkiemu być zdrowym, silnym, szczupłym i zadowolonym człowiekiem? Czas wziąć sprawy w swoje ręce bez względu na nieudolne i niedołężne decyzje tych tam próbujących nami rządzić. Zamknęli siłownie? To może czas na długo odkładane wysprzątanie starej piwnicy i urządzenie w niej domowej siłowni?
Dzisiejszym gościem na blogu jest Magda Engel, trener fitness z wieloletnim doświadczeniem, która udowadnia, że trochę chęci powinno wystarczyć do tego, by zmienić swoje życie na lepsze. W zdrowym ciele zdrowy duch, a do tego zdrowe, wysportowane ciało daje gwarancję na bycie samowystarczalnym i sprawnym na długie lata.
Agata
Witaj Magdo, dziękuję za przyjęcie zaproszenia do wywiadu. Jak sobie radzisz z lockdownem?
Magda Engel
Wbrew bardzo ciężkiej sytuacji w branży fitness ja sobie radzę całkiem dobrze. Przynajmniej takie są moje odczucia! Jestem osobą, która szuka rozwiązań w kryzysowych sytuacjach, nie liczę na innych tylko na siebie. Nowa sytuacja wymusiła na mnie podjęcie pewnego ryzyka i poszukanie innych możliwości by móc nadal robić swoje. Tak naprawdę mamy wiele możliwości by zostać przy aktywnym trybie życia, trzeba tylko chcieć.
Agata
Jesteś trenerem z 18-letnim stażem, ukończyłaś także mnóstwo szkoleń i kursów. Jak wygląda Twoja praca z podopiecznymi? Pracujesz z grupą czy prowadzisz także indywidualne treningi?
Magda
Obecnie w związku z zamknięciem klubów fitness nie mam możliwości prowadzenia zajęć grupowych, więc skupiłam się na treningach indywidualnych i multipersonalnych. Jestem jednak wieloletnim instruktorem fitness i bardzo mi brakuje zajęć grupowych, grupy uśmiechniętych i zmotywowanych ludzi. Zajęcia grupowe są wyjątkowe i dają mi ogrom radości, energii i satysfakcji. Jestem zwierzęciem stadnym i uwielbiam przebywać z ludźmi.
Z racji oczywistych ograniczeń koncentruję się zatem na treningach indywidualnych, które jednak rządzą się innymi prawami. Z jednej strony sprawiają wiele radości, a z drugiej stawiają przede mną wyzwania.
Bardzo lubię pracę z ludźmi, dogaduję się z nimi, słucham ich i staram się zawsze brać pod uwagę to, jakie mają potrzeby. W relacji trener-podopieczny musi być chemia z obu stron, wtedy jest chęć na wspólne treningi, jest zaufanie i fajna atmosfera, która powoduje że podopieczni regularnie trenują.
Agata
Zgadzam się z tym, co powiedziałaś. Teoretycznie można sobie odpalić jakiś kanał na YouTube i poruszać się w domowym zaciszu, ale mnie to nie bawi. Ja najefektywniej ćwiczę z grupą. Chciałam Cię zapytać o Twoje początki… bo przecież z tego co pamiętam – wydawało mi się, że „stara biurwa” z Ciebie – ekonomistka, księgowa… Kiedy zdążyłaś złapać trenerskiego bakcyla? To już pełnoletnia miłość, podziwiam, że to już tak długo trwa. Jak fitness wpłynął na Twoje życie?
Magda
Dobrze ujęte, że to moja miłość i dlatego trwa już tyle lat. Dodatkowo miłość od pierwszego wejrzenia, znaczy od pierwszych zajęć fitness, na które trafiłam jako zupełnie „zielony” uczestnik. Pamiętam te zajęcia jak by były wczoraj: ogromna sala na AWF-ie i więcej uczestników niż sprzętu. To były czasy, gdy nie było jeszcze klubów fitness takich jakie znamy dziś. Zajęcia aerobiku odbywały się głównie w domach kultury czy klubach osiedlowych. Pamiętam, że najbardziej mi się spodobało połączenie wykonywanych ćwiczeń do rytmu muzyki, która dyktowała tempo i motywowała do dania z siebie więcej. Poszukałam zajęć aerobiku bliżej domu i rozpoczęłam regularne uczestnictwo w zajęciach w MDK Ligota.
Pracując jako księgowa czekałam na te dwa popołudnia w tygodniu, by móc iść na „fitnessy” i zrobić coś dobrego dla swojego ciała i przede wszystkim dla odstresowania się po ciężkich dniach w pracy za biurkiem. Jak się potem okazało, szło mi całkiem nieźle, czułam rytm, łapałam szybko choreografię – czy to na podłodze, czy na stepie, sprawiało mi to ogrom radości. Endorfinki robiły swoje. Po jednych z zajęć pani prowadząca zaczepiła mnie i powiedziała, że powinnam zrobić kurs i stanąć przed lustrem i poprowadzić swoje własne zajęcia. Taki kurs na początku lat 2000 nie był prostą sprawą i odbywał się tylko na AWF w Katowicach i trwał 6 miesięcy, nie było tylu szkół i takiego dostępu do edukacji jak mamy obecnie. Dołączyłam do już rozpoczętego kursu i poszło…
Koleżanki w biurze były nieco zdziwione i raczej sceptycznie nastawione do moich planów, jednakże z czasem zrozumiały i nawet podziwiały moje zaangażowanie w prowadzenie zajęć fitness poza godzinami na pełnym etacie w księgowości. Od roku 2003 prowadziłam zajęcia równocześnie z pracą etatową. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez ruchu, bez głośnej muzyki na Sali, bez uśmiechniętych twarzy podopiecznych po treningach.
Z czasem zdobywałam nowe umiejętności, chciałam wiedzieć więcej, systematyzowałam zdobyte umiejętności, doświadczałam nowych rodzajów treningów, zaczęły się do mnie zgłaszać osoby proszące o pomoc indywidualnie i tak z czasem i pewnym doświadczeniem i kolejnymi szkoleniami zaczęłam się wgłębiać w treningi indywidualne. To nie jeden certyfikat zrobił ze mnie trenera tylko lata praktyki, pracy, wiele szkoleń i ciężkiej pracy nad sobą. Obecnie starannie dobieram szkoleniowców, od których chce się uczyć bo są dla mnie autorytetami. I bardzo mnie cieszy fakt, że wiele takiej nauki jeszcze przede mną!
Ja również bardzo lubię się dzielić swoją wiedzą i zdobytym doświadczeniem na tysiącach godzin treningów. Od kilku lat skupiłam się tylko na pracy jako instruktor i trener a w 2020 roku także jako szkoleniowiec i nie wyobrażam sobie już innej zawodowej drogi, podjęłam pewne ryzyko, które na chwilę obecną przynosi profity i nie zamierzam się poddać, tylko będę konsekwentnie dążyć do celu.
Agata
Brawo! Dajesz piękny przykład! Wspomniałaś o tym, że starannie dobierasz szkolenia i szkoleniowców, by móc nabytą wiedzę wykorzystać w codziennej pracy. Których szkoleniowców lub szkoły mogłabyś szczególnie polecić? Które pomogły Ci najbardziej?
Magda
Polecam szkoleniowców z Katowic RockFit. Także Mirelę Nowicką i Dorotę Szczypkę, jeśli chodzi o fitness. Spec od dietetyki to absolutnie Jakub Mauricz. W zakresie treningu personalnego szkolę się u Macieja Bielskiego, Bronisława Olenkowicza, Leona Kledzika, Wojciecha Jusiela. Polecam także szkołę Train Movement Academy i Profi Fitness School.
Agata
Twój przykład dowodzi, że instruktorem fitness może zostać każdy pasjonata i wcale nie trzeba skończyć AWF-u. Jakie kursy trzeba zrobić, by móc prowadzić zajęcia? Co doradziłabyś młodym instruktorom, którzy dopiero rozpoczynają swoją karierę w fitnessie?
Magda
Wszystko się zgadza, ten zawód musi wynikać z pasji, miłości do tego, inaczej nie będziemy prawdziwi w tym co robimy. Nie da się udawać, bo podopieczni to wyczuwają i wybierają osoby z zamiłowaniem. Obecnie rynek szkoleń jest tak ogromny, że wręcz bywa problem z jej wyborem. Nie ma konieczności ukończenia studiów na AWF-ie, ale to wiele ułatwia.
Kluczem do tego, by zostać dobrym instruktorem czy trenerem jest wybór dobrego szkolenia. Najlepiej popytać osoby, które siedzą w temacie, same ukończyły kursy, poczytać opinie, szukać pasjonatów prowadzących takie szkolenia. Szkolenie musi być na najwyższym poziomie, jeśli chodzi o część merytoryczną, musi być też przekazane w przystępny i zrozumiały sposób. Oczywiście jedno szkolenie nie wystarczy, ta profesja to nieustająca nauka. Musimy zdobywać stale nowe informacje, czytać, pytać mądrzejszych i bardziej doświadczonych instruktorów czy trenerów, wybierać kolejne szkolenia, kursy czy warsztaty. Tak naprawdę im więcej zdobywamy wiedzy tym zdajemy sobie sprawę jak wiele nauki jeszcze przed nami. Dla mnie to bardzo fascynujące i coś co sprawia, że uwielbiam ten zawód. Wiedzę teoretyczną musimy przełożyć na praktykę, doświadczać i wyciągać wnioski, szukać nowych rozwiązań.
Młodym czy początkującym instruktorom doradzałabym pokorę w pierwszych latach swojej przygody z fitnessem. Tak, tak, w latach… zdobywania doświadczenia i nabywania pewności siebie, za którym idzie wiedza i dbałość o klientów.
Pamiętajmy, że to praca na żywym organizmie, ciąży na nas olbrzymia odpowiedzialność za naszych podopiecznych, za ich zdrowie i sprawność fizyczną bo możemy komuś swoją ignorancją wyrządzić krzywdę. Przede wszystkim mamy dbać o bezpieczeństwo i zrobić wszystko by nikomu nie zaszkodzić. W obecnych czasach widzę taką tendencję, że młodzi początkujący trenerzy udają, że już wszystko wiedzą i doradzają w sprawach o których pojęcia nie mają! Wg mnie najwyższą dbałością o swojego podopiecznego jest odesłanie go do specjalisty, jeśli sami nie potrafimy lub nie mamy odpowiedniej wiedzy czy doświadczenia by mu w czymś pomóc. Wtedy wiemy, że nasz instruktor czy trener rzeczywiście dba o nas a nie udaje kogoś, kim nie jest, tego też między innymi uczę moich kursantów na kursie instruktora fitness w Szkole Rock Fit Academy, którą szczerze polecam.
Agata
Sytuacja w kraju jaka jest, każdy widzi. Skoro zostały zamknięte siłownie, trzeba sobie poradzić inaczej. Na przykład ja sprawiłam sobie wreszcie bieżnię, bez której sobie nie wyobrażam porannych treningów. Jak się zabrać za ćwiczenia w domu, od czego zacząć?
Magda
Trening w domu nie jest prosty, dla większości z nas będzie wyzwaniem logistycznym, motywacyjnym w szczególności dla osób, które regularnie korzystają z zajęć grupowych czy trenują głownie na siłowni. Jest jednak grupa osób, która lubi lub wygodniej im się trenuje w domu ze względu choćby na czas jaki mogą na to przeznaczyć. Najważniejsze to chęć, resztę zorganizujemy. Dobrze by było, gdybyśmy mieli już wcześniej doświadczenie w jakimkolwiek treningu pod okiem trenera czy instruktora. Będziemy mieli jakąś pewność, ze robimy ćwiczenia w bezpieczny, techniczny sposób. Niestety jednak często nie jest z tym tak łatwo i można sobie zrobić samemu krzywdę trenując w nieodpowiedni sposób. Zawsze można poprosić trenera o rozpisanie planu treningowego do domu, są w obecnych czasach możliwości jak trening on-line, choć to nie zastąpi nigdy treningu na żywo, jednakże obecna sytuacja od nas wymaga nowych rozwiązań.
Agata
Ile czasu powinien trwać trening – od czego powinien się zacząć i jak kończyć?
Magda
To jedno z tych pytań, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi, to zależy …(nasze ulubione stwierdzenie). Trening powinien być dostosowany do konkretnej osoby, do jej możliwości, stanu zdrowia, kondycji, celów. Dla każdego może to być co innego. Niezmienne jednak jest to, by cały trening składał się z trzech części tj. rozgrzewka, część główna treningu i wyciszenie po jego zakończeniu. Rozgrzewka jest bardzo ważną częścią procesu treningowego, bo ma nas przygotować do wysiłku w części głównej i zabezpieczyć nas przed kontuzjami. Powinna być też odpowiednio skomponowana w zależności od tego co planujemy zrobić w części głównej treningu. Tu też by się przydała pomoc trenera, żeby nauczyć klienta jak bezpiecznie i odpowiednio się przygotować do dalszego wysiłku. Trening musi trwać odpowiednią ilość czasu ale to też zależy od charakteru wysiłku jaki chcemy podjąć. Nie może trwać zbyt krótko, bo musimy odpowiednio się sfatygować, by liczyć na efekty, jednakże nie może też trwać zbyć długo, bo obciążymy za bardzo nasz układ ruchu i układ nerwowy, to też nie jest dla nas dobre, szczególnie jeśli trenujemy rekreacyjnie, a mamy wiele innych obowiązków, które już nas bardzo stresują i obciążają nasz organizm. Tu jest potrzebny zdrowy rozsądek i trochę doświadczenia.
Agata
Jaki sposób odżywiania poleciłabyś osobom aktywnym?
Magda
Racjonalny, pełnowartościowy, bogaty w nieprzetworzone produkty. To żadna nowość prawda? Osoba aktywna fizycznie, czyli trenująca, powinna dobrze zjeść, musi mieć dobrej jakości paliwo, by móc efektywnie trenować. Dla wielu z nas celem jest redukcja tkanki tłuszczowej. Utarło się, że by spalić nadmiar tłuszczyku, należy uciąć sporo kalorii – nie jest to do końca prawdą. Oczywiście, musi być pewien deficyt kaloryczny, by móc tracić centymetry, ale niewielki. Z kolei zbyt duży deficyt kaloryczny może doprowadzić nawet do odkładania tkanki tłuszczowej – gdy spowalniamy metabolizm – dzieje się najgorsze.
Jest nawet takie proste powiedzenie: „NIE JESZ, NIE CHUDNIESZ” Jest to oczywiście temat rzeka i nie ma jednej słusznej strategii żywieniowej, modelu lub diety, która będzie skuteczna u wszystkich. To czasem długi czas prób i obserwacji swojego organizmu, co sprawia, że dobrze się czujemy, mamy energię życiową i treningową i siłę każdego dnia by podejmować aktywności. Ale podstawowa zasada to umiar i szczerość względem samego siebie. Zawsze też możemy skorzystać z porady fachowca i zgłosić się do dietetyka, który może pomóc w znalezieniu odpowiedniej strategii żywieniowej. Nie bójmy się prosić o pomoc, to może zaoszczędzić nam sporo czasu i wbrew pozorom pieniędzy niż miotanie się i szukanie w internetach nowych diet cud!!
Agata
Jak zabezpieczyć się przed kontuzjami? O jakie elementy należy zadbać, by trening był efektywny i bezpieczny?
Magda
Po pierwsze – odpowiednia rozgrzewka przed treningiem, o której mówiłam już wcześniej. To pozwala naprawdę w wysokim stopniu zabezpieczyć nasze ciało przed kontuzjami. Trenować rozważnie i uważnie, obserwować swoje ciało, nie dopuszczać do przeciążeń, z którymi nasze ciało nie jest już w stanie sobie poradzić w bezpieczny sposób. Pamiętajmy, że trenujemy rekreacyjnie, mamy sobie pomóc w życiu codziennym, a nie doprowadzić do stanu, w którym zagrażamy sami sobie. Tu również zasada umiaru będzie wskazana. Ważnym aspektem prewencji urazów jest również trenowanie wszystkich naszych cech motorycznych, nie zamykanie się na jeden rodzaj wysiłku: „tylko biegam”, „tylko podnoszę ciężary”, „tylko pływam” itd. Nasze ciało jest wszechstronne i tak je powinniśmy trenować. Powinniśmy trenować naszą siłę, bo jest bardzo ważna w codziennym sprawnym życiu. Szybkość, zwinność, wydolność, mobilność – to wszystko pozwoli nam utrzymać ciało w dobrej kondycji i zdrowiu. Efektywny trening to temat na osobny wpis, ciężko osobie nie wyszkolonej w tym zakresie dobrze zaplanować trening, mamy bardzo dużo powszechnie dostępnej wiedzy głównie w internecie, wiele sposobów i możliwości, wiele dróg dojścia do tego samego celu, rzecz w tym, żeby to było odpowiednio dobrane do danej osoby. Tu też może nam zająć wiele czasu i energii by do tego dojść, trenerzy mają fachową wiedzę na ten temat i szczerze polecam zasięgnąć ich rad względem rozplanowania treningu by był efektywny.
Agata
Ile razy w tygodniu trzeba ćwiczyć, by wpaść w rutynę (w sensie pozytywnym)?
Magda
Przede wszystkim na początek należy znaleźć sobie taki rodzaj aktywności fizycznej, który będzie nam sprawiał przyjemność, od której szybciej się uzależnimy. Następnie próbować nowych rzeczy, słuchać fachowców, nie poddawać się, a ciało i umysł nam się odwdzięczy. Bo aktywność fizyczna nie wpływa tylko na nasze ciało, ale przede wszystkim na nasz stan ducha i umysłu i jest to coś, czego nam nie zastąpią żadne, tabletki, suplementy itd. Kto rozpoczął treningi, ten wie o czym mówię, najcudowniejszy skutek uboczny aktywności fizycznej, energia, radość życia, pewność siebie, umiejętność rozwiązywania problemów, inne spojrzenie na rzeczywistość.
Agata
Jakie przyrządy do ćwiczeń warto sprawić sobie w domu?
Magda
Każdy z nas może mieć inne możliwości jeśli chodzi o miejsce i dostęp sprzętu w domu. Jak się postaramy, to zrobimy wartościowy trening nawet bez użycia sprzętu. Jednakże parę zabawek na pewno nam ułatwi trening.
Ja bym zaopatrzyła się w odważnik kettlebell, z którym zrobimy kompleksowy trening, gumy power band, mini band, drążek do podciągania, trx. To nie zajmuje wiele miejsca a wykonamy pełnowartościowe treningi.
Agata
Super! Dzięki za wskazówki i poświęcony czas.
Wywiadu udzieliła:
_______________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na Instagramie
Miła rozmowa, Magda jest bardzo interesująca osobą i podziwiam jej miłość do fitness. Ja kocham jedynie długie włóczęgi z moimi psami, ale zmuszam się, by codziennie poćwiczyć choć 30 min przy youtubie właśnie
Włóczęgi z psami są doskonałą okazją do poruszania się 🙂
Czyli nie wszystkich pandemia zdołowała, pani Magda Engel radzi sobie całkiem dobrze. Otwarte umysły zawsze sobie poradzą
Na szczęście! Uff…
Bardzo ciekawa rozmowa. Ja ćwiczyć w domu nie lubię, wolę aktywność poza nim. Jesienią zaczęłam chodzić na tenisa, ale zamknięcie kortów pod koniec roku pokrzyżowało moje plany.
Ja nie znoszę treningu w grupie,wolę ćwiczyć właśnie sama w domu – a generalnie najbardziej lubię aktywność na świeżym powietrzu,zwłaszcza chodzenie po górach i jazdę na rowerze.
Bardzo fajna, inspirujaca i motywujaca w tych trudnych czasach rozmowa. Na pewno warto wziac sie za siebie. A ten trudny moment pokazal, ze sa takie chwile w zyciu, kiedy mozemy tylko liczyc na siebie. I warto w siebie inwestowac, bo to procentuje w trudnych czasach. Pozdrawiam serdecznie Beata Redzimska
Bardzo ciekawa rozmowa, mnie najbardziej zainteresowała odpowiedź Magdy dotycząca przyrządów do ćwiczeń. Nigdy nie słyszałam odważniku kettlebell, natomiast gumy power band i mini band sama mam i najczęściej z nimi ćwiczę.
Nie przepadam za treningiem w grupie, chociaż ogromnym plusem jest wspólne motywowanie się przy cięższych ćwiczeniach. Wolę sama ćwiczyć w domu, a najlepiej łączyć ćwiczenia wykonywane w domu z gumą z ćwiczeniami na świeżym powietrzu – jazdą na rowerze, rolkach, wspinaczką.
Pozdrawiam serdecznie Aleksandra Matecka 🙂
Pozdrawiamy 🙂
Ja też nie cierpię ćwiczyć w domu! Mam zerową motywację, dlatego w pierwszym lockdownie nie robiłam prawie nic 😉 Teraz na szczęście moja szkoła tańca jest otwarta, a jak tylko można to dodatkowo stawiam na treningi personalne <3
Dla mnie trening w domu to nie tyle problemy logistyczne, co problem z motywacja. Najlepiej motywuje mnie ćwiczenie w grupie z innymi ludźmi i samo wyjście z domu
Umiar i szczerość wobec samego siebie – podoba mi się! 🙂 Zapamiętam! Kasia
Przyznaję, że przed pandemią lubiłam chodzisz na grupowe zajęcia fitness, niestety teraz nei jest to możliwe, więc staram się robić ćwiczenia sama z ulubioną trenerką on-line ? Wystarczy mata, odpowiedni strój i ciężarki ? No i trochę motywacji ? Ale dla chcącego nic trudnego ? Cenne wskazówki od profesjonalisty!
Jak ktoś jest zaradny i pomysłowy to poradzi sobie w różnych kryzysowych sytuacjach 😉 słyszałam nawet o organizowaniu serii spotkań w garażach 😀 także grunt to kreatywność!
Zgadzam się! Dla chcącego nic trudnego – nie można się oszukiwać jeśli chcemy mieć dobrą formę to trzeba ćwiczyć i zdrowo się odżywiać, ot cały sekret.