Już słyszę ten śmiech. „No jak to? Które witaminy lepsze, wiadomo, że naturalne!”
I na ogół jest to prawda. Żadna z witamin nie występuje w przyrodzie w postaci wyizolowanej. Jabłko, zjadane w całości, dostarcza organizmowi cennych witamin i minerałów. Tak działa naturalna synergia. Stosując na co dzień dobrą dietę, bogatą w warzywa i owoce, moglibyśmy być spokojni o swoje zdrowie. A jednak chorujemy.
Witaminy z owoców, warzyw mogą być niewystarczające, ponieważ wyjałowiona gleba nie jest w stanie dostatecznie wzbogacić swych płodów w cenne składniki odżywcze. Owoce i warzywa traktowane regularnie pestycydami i innymi chemicznymi środkami ochrony roślin nie są tak zdrowe jak kiedyś. Do tego dochodzi skażone powietrze, nieodpowiedniej jakości woda – to wszystko powinno budzić poważne obawy o własne zdrowie. Dlatego rozważenie dodatkowej suplementacji w postaci minerałów i witamin nie jest pozbawione sensu.
Jakie są różnice między witaminami naturalnymi a syntetycznymi?
Witaminy zawarte w owocach i warzywach są witaminami naturalnymi. Witaminy naturalne, wytworzone w warunkach laboratoryjnych, nadal są sztuczne. Co prawda, nie zawierają sztucznych barwników, jednak mają w składzie substancje wypełniające, dzięki którym tabletka nie rozpada się i zachowuje swój kształt. Do najczęstszych składników należą: fosforan wapnia, maltodekstryna, krzemionka lub dwutlenek krzemu, celuloza i stearyniany lub kwasy stearynowe. Cytuję: „te substancje uważane są powszechnie za nieszkodliwe” Andrew W. Saul – Wylecz się sam. Megadawki witamin.
Witaminy mogą nosić miano „naturalnych”, nawet jeśli wyprodukowano je w laboratorium. Przykładem może być witamina C, którą fabrycznie wytwarza się z naturalnej skrobi.
Z biochemicznego punktu widzenia syntetyczna witamina C jest identyczna z naturalną witaminą pozyskaną z pomarańczy. Wysokie dawki wytwarzanego fabrycznie kwasu askorbinowego skutecznie radzą sobie z wirusowymi i bakteryjnymi chorobami i z wieloma innymi dolegliwościami.
Przeprowadzono badanie, w wyniku którego stwierdzono, że osoby o najniższym poziomie askorbinianu we krwi były najbardziej narażone na niewydolność pracy serca, a pacjenci o najwyższym poziomie – narażeni w najmniejszym stopniu. Witamina C to składnik kluczowy dla zdrowia serca i naczyń. W badaniu skupiono się tylko i wyłącznie na sprawdzeniu poziomu askorbinianu w osoczu, jako istotnego czynnika obniżającego ryzyko niewydolności serca.
Askorbinian, dostępny w tabletkach z witaminą C, niczym nie różni się d tego, jaki znajduje się w owocach i warzywach. (źródło: Hickey S, Saul AW: Vitamin C: The Real Story – the Remarkable and Controversial Healing Factor, 2008).
To, co teraz przeczytacie, może wywołać niemały zamęt ale:
Syntetyczna witamina C jest klinicznie skuteczna i pomaga prawdziwym ludziom cierpiącym na prawdziwe choroby. CO WIĘCEJ: skuteczność askorbinianu w bardzo niewielkim stopniu wiąże się z przyjmowaniem go z żywnością. Askorbinian pozyskany z owoców i warzyw nie różni się niczym od askorbinianu zawartego w tabletkach z witaminą C.
Cytuję: „Wszystkie badania zgodnie wykazują, że suplementowana witamina C skutecznie zwalcza choroby, nawet jeśli przyjmujemy ją pod postacią zwykłego, taniego, syntetycznego kwasu askorbinowego” Andrew W. Saul – Wylecz się sam. Megadawki witamin. INNĄ SPRAWĄ JEST TO, ŻE: bez wątpienia przewagą warzyw i owoców jest zawartość cennych dla zdrowia flawonoidów, minerałów czy wody.
Podsumowując ten wątek: by żyć w zdrowiu warto na co dzień dostarczać organizmowi świeżych warzyw i owoców, nie zapominając, że nawet one mogą nie wystarczyć. A w chorobie pamiętać, że wysokie dawki witaminy C mogą bardzo pomóc, jednak należy szybko reagować i przyjąć duże dawki askorbinianu.
Z drugiej strony, w razie zapadnięcia na ciężką chorobę, warto pamiętać, ile dobrego potrafią zdziałać wysokie dawki witaminy C – nawet, jeśli syntetycznej. Są na to dowody. Chętnie o tym napiszę w dalszych artykułach.
Zacytuję: „W przypadku większości witamin, w tym witaminy C, syntetyczne formy są biologicznie aktywne, klinicznie przebadane, a na dodatek równie skuteczne, co naturalne. Wszystko sprowadza się więc do wystarczającej dawki, praktycznie niemożliwej do osiągnięcia bez suplementacji. Niedobory składników odżywczych są dziś regułą, a nie wyjątkiem i to właśnie dlatego tak bardzo potrzebujemy suplementów w zdrowiu, a zwłaszcza w chorobie” Andrew W. Saul – Wylecz się sam. Megadawki witamin.
Jak widać, nie wszystko jest czarne albo białe. Odpowiadając więc na pytanie, które witaminy są „lepsze”, nie spieszmy się z jednoznaczną odpowiedzią.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł – podaj go dalej i polub moją stronę. Pomóż innym zapoznać się z tą tematyką.
Opracowano na podstawie książki: „Wylecz się sam – megadawki witamin” – Andrew W. Saul.
Masz jeszcze chwilę? Może zainteresuje Cię to:
Rola warzyw i owoców w pożywieniu – rozmowa z Przemkiem Piwko
9 sposobów jak ogarnąć chaos informacyjny wobec doniesień dotyczących witamin
10 zasad naturalnej terapii – czyli jak prostymi metodami cieszyć się zdrowiem
Staram się wybierać jednak naturalne, choć w niektórych wypadkach konieczna jest suplementacja, np. witaminą D. Zwłaszcza przy pogodzie takiej, jak teraz.
Biorąc pod uwagę, że w codziennym pędzie po prostu nie nadążam ze spożywaniem wymaganej ilości owoców i warzyw to wspomagam się syntetycznymi wyrobami. Tym bardziej artykuł ten mnie uspokoił 🙂
Rewelacyjna wykład na temat witaminy C w wykonaniu dr n. med. Marii Bortel-Badura oraz dr Piotra Kardasza. https://www.youtube.com/watch?v=_sBqraS1SZo&index=24&list=PLBkKZPY_CTGC1i2hVX6w8rLaHVl455csI&t=1732s
Dziękuję 🙂
A ja właśnie kupiłem 1000mg witaminy C i szprycyję się od paru dni 🙂
Dobra szpryca nie jest zła 😉
Osobiście jestem przekonana do witaminy C dawkowanej odpowiednio często przy infekcjach (500mg co godzinę lub 1000mg co 2 godziny) szczególnie lubię naturalną witaminę C z aceroli. Warto mieć ją pod ręką w domowej apteczce 🙂 Megadawki witamin dr Saula też mam i korzystam z jego wskazówek 🙂
Dziękuję serdecznie za komentarz i odwiedziny. Pozdrawiam 🙂
Z tą witaminą c to mnie zaskoczyłaś. Chyba się zaopatrzę 😀 Pozdrawiam!
Zawsze warto pamiętać o zdrowym balansie i nie popadaniu w skrajności. Jeżeli pojawia się problem niedoborów, to najpierw warto go rozwiązać wszelkimi dostępnymi środkami, a dopiero potem dbać o więcej naturalnych źródeł witamin w codziennej diecie 😉
Bardzo dobry wpis.
Jednak wole naturalne, na szczęście nie choruję, więc zapotrzebowanie na wit. C uzupełniam tylko naturalnie 🙂
Pozdrawiam:-)
Ja uważam, ze naturalne witaminy to podstawa. Jednak – farmakologiczna suplementacja zła nie jest;) Ja stosuję ją jako wsparcie dla tej naturalnej ):
Bomba witaminowa syrop konopny z Rokitnikiem . W owocach rokitnika kryje sie ogromna moc witamin witaminy A rokitnik zawiera trzy razy więcej niż marchew, wit. E w rokitniku cztery razy więcej niż w pestkach słonecznika a wit . C jest dziesięć razy więcej niż w pomarańczach wit .C w rokitniku jest niezwykle trwała na obróbkę termiczna niż w innych owocach wit . K w rokitniku jest więcej niż w czarnej pożyczce , jarzębinie pospolitej czy dziękuje róży . Rokitnik bogaty jest w minerały i składniki tj flanowidy , kwasy tłuszczowe , karatenoidy , sterole więcej dowiecie sie szukając naszego sklepu wpisując konopna farmacja Poznań
To tak jak porównywać napoje z sokami. Aromat zgodny z naturalnym – niby to samo, a jednak coś innego.
Czyli najlepiej połączyć jedno i drugie, oczywiście z głową.
Wiadomo, że natura zwykle wygrywa, ale nie ma co się zapierać rękami i nogami przed osiągnięciami cywilizacji.
Oczywiscie ze naturalne. Polecam jesc choc jednego owoca czy warzywo na surowo dziennie i juz o niebo lepiej 🙂
Wiadomo, że to, co naturalne, jest zwykle lepsze. Niemniej jednak czasami trzeba się wspomagać witaminami syntetycznymi. Nie zawsze zjadamy owoce czy warzywa w odpowiedniej ilości i tak, jak piszesz, te nie zawsze miały możliwość „naciagnąć” w fazie wzrostu witamin i minerałów z gleby.
Jak zawsze – trzeba umiejętnie łączyć to, co daje nam natura, z tym, co daje nam rozwój technologii i medycyny. Zazwyczaj nie da się oprzeć budowli na jednym filarze i także tutaj najrozsądniej jest podzielić źródła witamin na naturalne i syntetyczne. Tak, jak piszesz, nic nie jest tylko czarne albo tylko białe, są jeszcze odcienie szarości 🙂
Ja jestem zdania, że to, co naturalne zawsze będzie lepsze. Czasem jednak zdarza się, że witaminy trzeba jednak suplementować, więc dobrze, że te syntetyczne jednak istnieją. 🙂
Staram się jeść dużo owoców, z warzywami już trochę jest kiepsko. Suplementy? Brałam, ale długo musiałam czekać na efekt, a tak, przy jedzeniu smacznych owoców, przynajmniej mam z tego przyjemność 🙂
A wg opinii publicznej najlepsze tylko naturalne. Jak mało wiemy…