Rokitnik – roślinne źródło B12?

Uwaga uwaga. Na ostatnich zajęciach zielarskich na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie dowiedziałam się o czymś dla mnie przełomowym. Jedna z pań wykładowczyń „zabiła” mnie informacją, że rokitnik pospolity (Hippophae rhamnoides) jest jedyną rośliną zawierającą witaminę B12! Podjarałam się jak to czasem robi taki jeden vlogger na YT Food Emperor.

I że ja dotąd o tym nie słyszałam!

Nie do końca wierząc tej informacji postanowiłam pójść po okruszkach i poszukać dowodów badawczych. Na polskich stronach nie znalazłam odpowiedzi, ale na niemieckich i amerykańskich już tak.

Wg informacji do których dotarłam, niejaki dr Georgios Pandalis był pierwszym naukowcem, który odkrył, że skórki rokitnika zawierają dużo witaminy B12. Analizy świeżo zebranego surowca potwierdziły wysoką zawartość do 60 μg witaminy B12 na 100 g próbki. Badania wykazały, że witamina B12 w rokitniku jest formą aktywną dla człowieka i nie jest to żaden tam analog.

Dotarłam też do informacji, że na Litwie w sprzedaży jest suplement z rokitnika, a na etykiecie opakowania w składzie jest B12. Na Litwie rokitnik rośnie w dużych ilościach.

Na amerykańskiej stronie serwisu medyczno – naukowego (PubMed Central) przeczytałam o składzie rokitnika: „ceniony przede wszystkim ze względu na bardzo bogaty udział witamin A, B1, B12, C, E, K i P, flawonoidów, likopenu, karotenoidów,  fitosteroli oraz silnych przeciwutleniaczy.”

Jeśli potwierdzi się, że rokitnik zawiera dużo aktywnej dla człowieka witaminy B12, to dla wielu wegan i wegetarian ta informacja byłaby na wagę złota. A może jest to kolejna ukryta tajemnica przed nami?

Będę śledzić dalszy rozwój testów na obecność witaminy B12 w rokitniku.
Przy polowaniu na wiedzę tyle się naczytałam o tej super roślinie, że kupię sobie z niej olej.

Rokitnik znany jest z dobroczynnego wpływu na urodę. Łacińska nazwa Hippophae rhamnoides oznacza: koń i błyszczeć. Nazwa wzięła się stąd, że karmione liśćmi rokitnika konie miały błyszczącą sierść. Roślina ta należy do rodziny oliwnikowatych. Olej wytwarzany jest zarówno z pestek, jak i pulpy owocowej.

Znałam pewną Ukrainkę, która stosowała olej z rokitnika zamiast kremu. Jej skóra wyglądała pięknie, jakby muśnięta słońcem, gładka, odżywiona. Kupując olej trzeba uważać na podróbki, niektóre są robione na bazie oleju słonecznikowego i zawierają sztuczne barwniki.

Co zawiera olej rokitnikowy:

– flawonoidy
– karotenoidy
– karoten
– witaminy: witaminy z grupy B (wg niektórych źródeł B12)
– witaminy: K, A, E, C
– prowitaminę D
– fitocydy
– garbniki
– sole mineralne: żelaza, boru, manganu
– kwasy organiczne: winowy, jabłkowy
– nienasycone kwasy tłuszczowe: np. kwas oleinowy

 

Lecznicze  zastosowanie oleju rokitnikowego:

UKŁAD POKARMOWY:

wspomaga leczenie wrzodów żołądka, dwunastnicy i innych dolegliwości układu pokarmowego, łagodzi mdłości, wymioty, niestrawność, bóle brzucha, zgagę

CHOROBY I USZKODZENIA SKÓRY:
grzybice, oparzenia, odmrożenia, odleżyny, pęknięte sutki u kobiet  karmiących

UKŁAD KRĄŻENIA:
zapobiega rozwojowi zakrzepowego zapalenia żył, miażdżycy oraz zawałom serca

UKŁAD ODDECHOWY:
zapalenia i ropnie płuc

DZIAŁANIE PROFILAKTYCZNIE:
podnosi odporność organizmu oraz uzupełnia niedobory witamin i minerałów.

 

Rokitnik jest rośliną wielofunkcyjną. Oto powody, dla których warto bliżej go poznać:

 

  • Zastosowanie prozdrowotne
  • Zastosowanie kulinarne: dżemy, soki, sosy, nalewki, olej.
  • Zastosowanie kosmetyczne: skóra, włosy
  • … ratunek dla wegan i wegetarian … I want to believe

 

 

______________________________________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na Instagramie

 

Źródła:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/
http://pandalis.de/
http://www.suplementydiety.pl/index.php?id=4

18 myśli na temat “Rokitnik – roślinne źródło B12?

  1. B12 w rokitniku bierze się od bakterii które żyją sobie na skórce owocu. Zawartość mocno sie waha. Robiłem w sumie dwa badania niepasteryzowanego musu z owoców rokitnika ( „Złoto z Rokitnika” ) i każde badanie „na witamine b12” dawało wynik dodatni. Służę arkuszami badań jeśli potrzebne.

  2. Czułam, że zakup rokitnika będzie najlepszą inwestycją w rośliny jaką mogłam w życiu wykonać! Póki co mam zaledwie kilka krzaczków, ale liczę na pierwsze owoce już też jesieni 🙂
    Faktycznie doniesienia o tym, że rokitnik na skórce ma B12 i to aktywne B12, a nie analogi – WOW!! B12 to w zasadzie „witamina brudu”, może skórka jakoś to absorbuje… Jestem ciekawa Twoich kolejnych poszukiwań w tym kierunku.
    Pozdrawiam

    1. Niedobór wit B12 powoduje: zaburzenie pracy układu krwionośnego, zaburzenie pracy układu pokarmowego, zaburzenia pracy ośrodkowego układu nerwowego, zaburzenia psychiatryczne. Od innych witamin z grupy B różni się zasadniczo tym, że nie ma jej odpowiednika w pożywieniu roślinnym

      1. Jak nie ma skoro rokitnik ją ma? LOL Wynika z tego że rzekomy brak witaminy B12 w roślinach to była akcja typowo dezinformacyjna, mnóstwo lekarzy i dietetyków nie ma pojęcia co zawierają rośliny. LOLx2

  3. Ostatnio olej zawładnął moim domem 🙂 Kupiła mi go mama…we Lwowie:) Jej zamysłem było podreperowywanie:) mojej odporności. A jak ja sobie zaczęłam czytać i wkropelkowałam 🙂 olej do wszystkich kremów i balsamów…to tyle bedzie z odporności:)
    Jestem niesystematyczna, a pomimo tego moja skóra jest…gładsza 🙂 więc jakby co polecam 🙂
    A! na Hali Targowej w Krakowie w ostatnią niedziele, przy stoisku z Pani z Ukrainy sprzedającej miedzy innym olej wywiązała się rozmowa. Pani U. zachwalała olej i jego działanie na skórę. Pani P. oznajmiła, że od lat używa, więc nie mogłam nie spojrzeć 🙂 Pani P. miała lat kilka dobrych po pięćdziesięciu, a buzię…jak niemowlak. Troszkę się zawahałam, czy chirurgicznie też się nie wspierała 🙂 bo naprawdę cerę miała piękną 🙂
    No i sie rozpisałam, bo ja tak już mam 🙂 więc tyle moich wieści o rokitniku 🙂

  4. a ja polubiłam rokitnika od kiedy pisałam o nim pracę inżynierską. Nawet kilka sadzonek posadzilam na działce. Szkoda, że u nas praktycznie nie ma literatury fachowej na jego temat

Dodaj komentarz