O czym szumią zioła? Opowiada Ruta Kowalska. Recenzja książki

Przedstawiam Wam księgę o ziołach stworzoną przez zielarkę, taką z krwi i kości, księgę pisaną sercem przez osobę, która idąc na spotkanie z roślinami „antropocentryzm odwiesza na kołek, zamykając za sobą drzwi na trzy spusty”. Dla autorki, Ruty Kowalskiej rośliny nie są towarem, a przyroda darmowym, zielonym hipermarketem. Autorka nawołuje do traktowania świata roślin z należytym szacunkiem, bez wchodzenia w ich świat z buciorami. Takie etyczne podejście do przyrody przewija się konsekwentnie przez całą książkę, która powinna moim zdaniem zostać włączona w kanon szkolnych lektur.

Zioła są darem, a nie towarem. Niektórzy zielarze, tacy jak Ruta właśnie, nigdy nie ranią drzew, pozyskując ich soki. Zostawiają soki drzewa w drzewie, gdyż jest to ich własna roślinna krew niezbędna do zachowania witalności. Autorka nawołuje nas do zachowania podstawowych zasad:

Primus non nocere – po pierwsze nie szkodzić.

– Zaprzyjaźnij się z rośliną, poproś ją o to, co Ci jest potrzebne.

– Zbieraj tylko tyle, ile potrzebujesz.

– Bez zezwolenia Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie zbieraj roślin objętych ochroną gatunkową.

– Zbieranie lokalnych ziół zawsze jest mądrym wyborem.

– Podczas zbiorów zwracaj uwagę, by rośliny nie okaleczać, umożliwiając jej ponownie się odrodzić.

Przeczytajcie ten niesamowity cytat:

„W kulturach tradycyjnych dbano o zachowanie równowagi pomiędzy braniem a dawaniem. Za każde ścięte drzewo, zebrane liście, kwiaty czy owoce starano się zadośćuczynić, pozostawiano rekompensatę, ofiarę dziękczynną. Możesz założyć łąkę kwietną, ochronić chwasty ginące z powodu herbicydów, posadzić drzewo lub nie używać środków ochrony roślin w ogrodzie.”

Ta księga jest właściwie przewodnikiem po świecie ziół, a Ruta przewodniczką. W dziele tym raz jeszcze skrupulatnie zostały zebrane wszystkie niezbędne informacje na temat zbiorów i przetwarzania surowców zielarskich. Powstało już wiele tomów na podobne tematy, ale po przeczytaniu księgi „O czym szumią zioła” ci, które jeszcze nigdy nie miały do czynienia z przetwórstwem ziół (nie mówię tu o suszeniu czy zaparzaniu :)) raczej złapią bakcyla.

Książka napisana jest pięknym, literackim stylem, a każde zdanie jest dopieszczone. „O czym szumią zioła” powinna zasilić biblioteczkę każdego zielarza. To ponad 400 stron dobrej lektury, która w magiczny sposób przeniesie nas w inny wymiar.

O czym szumi książka?

Na kartach tej książki znajdziecie wszystko, co potrzebne, by rozpocząć pracę z ziołami. Niech za rekomendację posłuży spis treści:

Podręcznika ziołolecznictwa tom I „O czym szumią zioła” nie można traktować w kategoriach opowiastki o roślinach. Księga ta bowiem jest szerokim kompendium wiedzy o roślinach, znajdziecie w niej fachowe informacje dotyczące ziołolecznictwa, ale podane w piękny i zarazem przystępny sposób. Ale najważniejsze jest to, że autorka poświęciła na pisanie swego dzieła dwa lata pracy, co daje odzwierciedlenie w bogatej bibliografii obejmującej niemal 300 pozycji. Zioła opisane są bardzo skrupulatnie, niektóre zajmują nawet kilkanaście stron.

Jest to pierwszy tom, w którym znajdują się skatalogowane rośliny  od literki A do J. Jestem bardzo ciekawa kolejnych tomów, na które czekam z wielką niecierpliwością.

Książka możliwa jest do nabycia na stronie internetowej autorki:

O czym szumią zioła

A gdyby komuś było mało, zapraszam na blog Ruty po wiele wartościowych informacji:

Zioła w pełni

Bardzo polecam!

_______________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na
Instagramie

9 myśli na temat “O czym szumią zioła? Opowiada Ruta Kowalska. Recenzja książki

  1. Nieźle znam się na ziołach ale w kontekście przyprawowym, wiem np dla czego do kapusty kiszonej dodajemy kminek ( co by wesprzeć wątrobę, a nie tylko dla smaku) . Bardzo duże ziołolecznictwo dało przyprawianiu, szkoda że nasza współczesna kuchnia tak mało korzysta z ziół i przypraw, choc są tak bardzo dostępne,

Dodaj komentarz