Czerwona kartka – co robić, gdy przyjdzie ta straszna choroba

Ostatnio miałam okazję wysłuchać paru wykładów na  cyklicznych 48-ch targach „Bliżej zdrowia, bliżej natury” w Katowicach realizowanych przez redakcję Szamana. „Nowotwory: wyprzedź chorobę, wygraj życie” – taki był temat przewodni tego 3-dniowego spotkania. Wielu z Was wiedziało, że wybieram się na wykłady i prosiło mnie o relację. „Macie se”, jak to mawiają nasi słowaccy sąsiedzi.

Na pierwszy ogień idzie prelekcja profesora Henryka Bienioka. To, co tu napiszę, można także przeczytać w jego książce „Poradnik naturalnego zapobiegania oraz wspomagania walki z rakiem”. Jako wegetarianka nie ze wszystkim zgadzam się w 100%, ale nie będę Wam zaciemniać obrazu ani pomijać informacji. Weźcie sobie z tego przekazu to, co potrzebujecie.

Na blogu stale podkreślam wagę profilaktyki. No, ale co w przypadku jeśli już nadejdzie ta okropna choroba? Załamać się i poddać chemii, operacji powierzając dalsze losy służbie zdrowia?

Nie tylko raka, ale także inne ciężkie, przewlekłe choroby można pokonać łącząc i uzupełniając medyczne leczenie konwencjonalne z metodami medycyny naturalnej.

Medycyna naturalna powinna być wartościowym uzupełnieniem medycyny akademickiej, a nie jej konkurencją. Stosując się do zaleceń jednej, jak i drugiej medycyny, zwiększamy swoje szanse na wyzdrowienie.

Choroba nie przychodzi nagle i niespodziewanie, rozwija się długo, wskutek naszych błędów i ignorancji. Zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć.

Teraz koks: w razie zachorowania na ciężką chorobę powinieneś NATYCHMIAST wdrożyć następujące zmiany w diecie oraz w stylu życia, z grubsza taki to model:

1.WPROWADZAMY ZMIANY W DIECIE:

 

Zwiększamy w codziennej diecie ilości tych produktów:

 

-> Surowe, różnorodne warzywa, nawet do 700 g dziennie w formie: świeżo zblendowanych koktajli, surówek lub świeżo wyciśniętych soków z wielokolorowych warzyw: różnego rodzaju kapusty, jarmuż, brokuł, brukselka, kalafior, czosnek, cebula, marchew, dynia, szczypiorek, kiełki, papryka, pomidory, buraki, czarna rzepa, zielone liście (pietruszka, botwinka, nać rzodkiewki, lubczyk, koperek, szpinak, sałaty, kalarepa, rukola, młody jęczmień).

-> Ok. 300 g surowych, różnokolorowych owoców, (także naturalnie suszonych), zwłaszcza jagodowych oraz wiśni, śliwek, jabłek, cytrusów, ciemnych winogron, moreli, brzoskwiń, mango, kiwi. Warzyw powinno się spożywać 3 razy więcej niż owoców.

-> Owoce i warzywa powinny być organiczne, pochodzące z upraw ekologicznych.

-> Prawdziwie kiszone (nie kwaszone) warzywa.

-> Tłuszcze roślinne z pierwszego tłoczenia na zimno (olej z oliwek, lnu, dyni) oraz masło ghee (klarowane).

-> Ryby morskie i owoce morza (2-3 razy w tygodniu) oraz codziennie 1 łyżka tranu.

-> Różne warianty zupy Hipokratesa i zup warzywnych, najlepiej w postaci surowej: zmiksowane warzywa zalać osobno ugotowanym rosołem.

-> Probiotyki, najlepiej przygotowane samemu z mleka krów, kóz lub owiec karmionych zieloną trawą w kolejności: serwatka, kefir, maślanka, jogurt, twarożek lub tofu w ilości 400-500 g dziennie.

-> Jajka zerówki ugotowane na miękko (1-2) dziennie lub w formie kogla-mogla z ksylitolem albo ze stewią.

-> Orzechy, migdały i nasiona (siemię lniane, pestki słonecznika, dyni, sezamu).

-> Różnego rodzaju kasze, codziennie inna, płatki owsiane górskie, otręby, dziki brązowy ryż (w sumie 100-200 g suchych produktów).

-> Pełnoziarniste pieczywo na zakwasie.

-> Niegazowana woda, zielona herbata, zioła, prawdziwa kawa (2-3 litry płynów w ciągu dnia).

-> Prawdziwy miód i inne produkty pszczele (łyżka dziennie).

-> Przyprawy w granicach tolerowanych przez organizm, w kolejności: kurkuma, curry, chilli, kardamon, różne pieprze, papryka, kolendra, goździki, cynamon, imbir, czosnek, cebula, tymianek, majeranek, oregano, rukola, lubczyk, rozmaryn, natka pietruszki, selera i kopru.

-> Zioła w formie mieszanek z 3-4 ziół do wyboru: pokrzywa, nagietek, czystek, bylica roczna, glistnik-jaskółcze ziele, szczwół, jasnota biała, huba brzozowa, wrotycz, targanek błoniasty, nawłoć, perz, kozieradka, rokitnik, bluszcz, mech islandzki, skrzyp, jemioła, mniszek, podbiał, dziurawiec, widłak, szałwia, piołun, ślaz zaniedbany, ostropest plamisty, berberyna, żeń-szeń, imbir, zioła szwedzkie.

-> Witaminy, minerały, kolejno: C, D3+K2, E, beta-karoten, B kompleks, B12, B17, magnez, potas, wapń, selen, cynk, molibden, mangan, miedź, chrom, jod, mumio w dawkach wyższych niż zalecane.

Włączamy suplementację:

-> Ekstrakt z pestek winogron OPC, preparaty kurkuminy lub z gravioli, astaksantyny, glutationu, amalgaminy, berberyny, vilcacory, żeń-szenia brazylijskiego, korzenia imbiru czy wrośniaka różnobarwnego.

-> Witaminy kolejno: C (3000 – 10000 mg nie jednorazowo, ale w kilku porcjach), E (400 – 1000 IU), D (4000 – 8000 IU), koenzym Q10 (200 – 300 mg), selen (200-800 mcg), cynk (30-60 mg). Rodzaj specyfiku oraz dawkę należy jednak dostosować do możliwości swojego organizmu, przy czym dawkę dzienną należy zindywidualizować, czyli stopniowo zwiększać do momentu progu biegunkowego lub innego dyskomfortu. Wówczas należy cofnąć się o jedną dawkę i będzie to ilość optymalna.

-> Niewielkie dawki aspiryny (75-150 mg) ograniczającej także rakowe stany zapalne.

-> Preparaty z grzybów japońskich Maitake, Shitake i Reishi.

-> Picie colostrum w okresie choroby czyli siary z gruczołów mlecznych świeżo ocielonych krów, kóz lub owiec.

2. WYELIMINOWAĆ, NAJLEPIEJ RAZ NA ZAWSZE:

 

-> Biały cukier w każdej postaci: ciasta, pieczywo cukiernicze, syropy, lody oraz słodziki. Można jeść kilka kostek gorzkiej czekolady z kakao powyżej 70%.

->Wszelkiego rodzaju wędliny, pasztety, boczki, bekony, wędzonki, kaszanki czy golonka.

->Tłuste mięso (wieprzowina, baranina, nieekologiczny drób). Białko mięsne zastępować białkiem roślinnym – strączki, niektóre wodorosty morskie.

->Tłuszcze zwierzęce (smalec, łój), a także margaryna.

->Sól, produkty solone, ocet spirytusowy (z wyjątkiem jabłkowego i winnego).

->Biała mąka pszenna, biały makaron i biały ryż.

->Mleko pasteryzowane (to w kartonikach i plastikach), serki do smarowania.

->Produkty wysokoprzetworzone (smażone, grillowane, pieczone, marynowane, konserwowane, pasteryzowane, chemicznie kwaszone, wędzone, peklowane, odgrzewane w mikrofalówkach, napromieniowane, nadpsute, nadmiernie rozdrobnione. Dopuszcza się produkty surowe, duszone i gotowane).

->Wody gazowane i słodzone oraz napoje typu cola, energetyki, oranżady, napoje i soki w kartonikach, plastikach i puszkach aluminiowych.

->Fast-foody, produkty light, zupki chińskie.

3. OGRANICZYĆ SPOŻYCIE:

-> Tłustego mleka i jego przetworów (ser żółty do 2 plastrów dziennie), masła do 1 łyżki dziennie.

-> Mięsa tylko do mięsa chudego, najlepiej gotowanego lub duszonego, bez skórki, kolejno: królik, drób ekologiczny, zwierzęta leśne, indyk, jagnięcina, cielęcina do 1 g na kg wagi.

-> Produktów zawierających liczne konserwanty.

-> Jedzenia poza domem pokarmów w punktach zbiorowego żywienia.

-> Piwa (do 2 tygodniowo), kawy rozpuszczalnej na rzecz kawy ziarnistej.

-> Leków (do max. 5 dziennie), zwłaszcza antybiotyków i środków przeciwbólowych.

4.KONIECZNE PROZDROWOTNE ZMIANY ZACHOWAŃ:

-> Przeprowadzić wstępną, pełną detoksykację organizmu w celu pozbycia się wszelkich złych bakterii jelitowych oraz licznych pasożytów czy kamieni kałowych.

-> Natychmiast zaprzestać palenia tytoniu (czynnego i biernego) oraz picia alkoholu (z wyjątkiem jednej małej lampki czerwonego, półwytrawnego, organicznego wina).

-> Zdecydowanie zwiększyć dawkę ruchu w postaci codziennej gimnastyki (minimum 30 minut), jogi, automasażu, szybkich spacerów, co najmniej 7 km dziennie lub joggingu, pływania, jazdy na rowerze (15-20 km), jazdy na nartach. Ruch zastępuje każde lekarstwo, ale żadne lekarstwo nie zastąpi ruchu.

-> Unikać przejadania się i otyłości, ale także przy niedowadze – niedojadania.

-> Starać się jeść skromnie, czyli do ok. 80% nasycenia (nigdy do syta).

-> Uważnie, niespiesznie i długo żuć każdy kęs, aby nasycić jedzenie śliną zawierającą cenne enzymy trawienne.

-> Urozmaicać posiłki.

-> Regularnie opalać się, wystawiać się na ekspozycję słońca przez 15-30 minut dziennie.

-> Przeprowadzać codziennie kilka sesji głębokiego, powolnego i uważnego oddychania.

-> Codziennie, w czasie choroby realizować wizualizacje, tzw. złote myśli, które leczą. Polegają na uważnym wyobrażaniu sobie zwycięskiej walki z rakiem zdrowych komórek (np. w kolorze czerwonym) z komórkami rakowymi (np. czarnymi).

-> Ograniczyć emisję smogu elektromagnetycznego z urządzeń elektrycznych i elektronicznych (smartfony, komputery, tablety, mikrofalówki, telewizory, linie wysokiego napięcia, tomografy, rezonanse magnetyczne, promienie RTG), a także unikać smogu środowiskowego (dymy, spaliny, kurz, ostre, uciążliwe zapachy, hałas, itp.).

-> Uregulować sen – 7-8 godzin plus ewentualna drzemka popołudniowa do 30 minut.

-> Wziąć odpowiedzialność za zdrowie w swoje ręce.

-> Przestawić się na pozytywne myślenie, śmiechoterapię i walkę ze stresem oraz nauczyć się cieszyć nawet z najprostszych spraw i rzeczy.

-> Cierpliwie budować wewnętrzne, silne przekonanie o swoim wyzdrowieniu poprzez głęboką wiarę w powodzenie terapii, modlitwę, medytację, silną wolę, które wyzwalają nadzwyczajną moc walki ze wszelkimi chorobami i często prowadzą wręcz do cudownych uzdrowień.

-> Postawić na miłość, ciepłą atmosferę i kontakty z przyjaciółmi.

 

Uwaga: wszystkie wyżej wymienione zalecenia dietetyczne i zdrowotne należy wprowadzić na stałe, a nie od czasu do czasu. Stosować jako uzupełnienie do konwencjonalnego leczenia.

Źródło: Henryk Bieniok, „Poradnik naturalnego zapobiegania oraz wspomagania walki z rakiem”.

_______________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na
Instagramie

19 myśli na temat “Czerwona kartka – co robić, gdy przyjdzie ta straszna choroba

  1. Każdy z nas ma swoje poglądy, nie chcę tutaj nikogo urazić, ale kiedy przeczytałam ten artykuł oparty na (książce/wykładach o ile dobrze zrozumiałam) przeraziłam się, jak można propagować takie rzeczy. Wniosek jest jeden powinniśmy w przypadku choroby zamknąć się w kryształowej kuli.
    Uważam, że o dietę powinniśmy dbać każdego dnia, a nie tylko kiedy dopadnie nas jakieś choróbsko, niestety w dzisiejszych czasach pojęcie zdrowego jedzenia jest mocno zachwiane w produktach spożywczych chemii jest na kilogramy. Podobnie jest z zanieczyszczeniem środowiska, do którego my ludzie codziennie się przykładamy.

    1. Cenna uwaga! Na blogu ciągle podkreślam rangę profilaktyki. Jednak wielu ludzi choruje i czasem za późno na profilaktykę. Tym ludziom trzeba pomóc. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  2. Profilaktyka jest najlepsza, tylko mało kto słucha. Warto zawsze dodać, że zdrowe odżywianie i brak używek przekłada się na także na odporność organizmu także w przypadku chorób pospolitych. Nawet zwykłego, ale przecież upierdliwego kataru.

    1. Słodyczy nie trzeba eliminować, mózg potrzebuje cukru, ale w zdrowej formie. I tu trzeba się zaangażować w wyrób własnych, zdrowych wyrobów cukierniczych 😉

  3. Moim zdaniem przede wszystkim regularne badania i oddanie się w ręce specjalistów, gwarantuje wygranie z tą chorobą. Wiem, bo w mojej rodzinie kilkukrotnie występował rak. Czy taka rezygnacja z normalnego życia, pomoże? Szczerze w to wątpię.

  4. Bardzo dobry wpis, zmiana diety tylko pomoże tak naprawdę.
    Powrót do natury…
    Własnie zmieniając radykalnie dietę i wprowadzając naturalne suplemnty poradziłam sobie z fibromialgią.
    Gdybym tego nie zrobiła byłabym już na marihuanie leczniczej…

Dodaj komentarz