Czarne jagody są nieodłącznym elementem górsko – leśnego krajobrazu. W moim przypadku przystanek na zbieranie tych owoców jest niemożliwy, ponieważ zwyczajnie nie mam na to czasu. W górach pokonuję kolejne dystanse zmierzając do celu, jakim jest szczyt góry.

Tego lata znów odwiedziłam Rumunię i idąc na Pietrosul podziwiałam piękne, okazałe, granatowe kulki. Niestety, moi towarzysze szli bardzo szybko, więc musiałam zwiększyć tempo, by ich dogonić. O postoju w krzaczkach jagód nie było mowy. A tak mi się marzyła micha jagód ze śmietaną i cukrem… Lecz tym razem los uśmiechnął się do mnie. Schodząc z góry minęliśmy jedyną chatkę w tej okolicy. Przed chatką stało wiaderko z jagodami, a nieopodal dyskretnie, nienahalnie wyłaniał się pan, który po jakiejś chwili do nas podszedł i dobiliśmy targu. Za 1,5 kilo zapłaciliśmy 10 rumuńskich lei, co było nieprzyzwoicie śmieszną ceną. Wiadomo, że jagody rosną za darmo, ale przecież liczy się czas, który poświęcają ludzie, aby zebrać plony. Dotyka mnie również to, że nie zawsze osoby w sposób delikatny obchodzą się z krzaczkami jagód, a świadczy to o tym, że używają w tym celu grabek, ogałacając gałązki nie tylko z owoców, ale także z liści. Ci ludzie też nie mają czasu…

View this post on Instagram

Zasłużony deser po górskiej wyrypie:) #owoce #borówki #jagody #przyroda

A post shared by wegedroga 🌿 (@wegedroga) on Jul 16, 2019 at 6:51am PDT

Jednak, pochylając się nad miską z jagodami, polaną regionalną śmietaną i obłędnym, regionalnym miodem, wraz z kolejnymi kęsami zjadanej słodyczy wszystkie troski zniknęły. Leśne jagody to prawdziwa ambrozja. A ileż w nich zdrowia!

Ich działanie regulujące perystaltykę jelit jest nie do przecenienia. Szczególnie będąc na wyjeździe górskim, gdzie nie zawsze jest możliwy modelowy tryb jedzenia i nawadniania się, a regularne posilanie się i to jeszcze zdrową szamą jest trudne do zrealizowania. A jak takie jagódki świetnie czyszczą nas od środka… Dlatego namawiam, by latem nie stronić od nich, tylko zajadać się nimi na zdrowie.

Garść informacji

Lecznicze działanie borówka zawdzięcza swojemu unikalnemu składowi, w skład którego wchodzą: garbniki, flawonoidy, związki trójterpenowe, antocyjany, kwasy organiczne (jabłkowy, cytrynowy, winny, mlekowy, bursztynowy, oksalowy), cukry (wśród nich pektyny), karotenoidy oraz witaminy z grupy B oraz C, a także liczne związki mineralne, szczególnie sporo żelaza i manganu.

Zdrowie wspomagają nie tylko owoce, ale także listki – warto o tym pamiętać. Pektyny, kwasy organiczne oraz potas wspomagają pracę układu krążenia, wzmacniając włosowate naczynia krwionośne. Roślina bogata jest w glukochinon – substancję o działaniu podobnym do insuliny, która obniża poziom cukru we krwi. Wyciąg z borówki wchodzi w skład gotowych ziołowych mieszanek przeciwcukrzycowych. Garbniki zawarte głównie w owocach neutralizują toksyny pokarmowe i blokują wchłanianie ich przez błony śluzowe.

Borówka czernica znana jest ze swojego wszechstronnego, ochronnego działania wspomagających leczenie chorób oczu. Wyciągi z borówki czernicy bogate w luteinę wzmacniają najmniejsze naczynia krwionośne, usprawniając mikrokrążenie w gałce ocznej.

Jagody poprawiają widzenie, stosuje się je w leczeniu kurzej ślepoty. Czarna jagoda stosowana jest także w leczeniu zwyrodnienia plamki żółtej, a długotrwałe zażywanie wyciągu z borówki czernicy poprawia wzrok u krótkowidzów.

Suszone lub gotowane borówki mają właściwości przeciwbiegunkowe, a świeże – lekko rozwalniające. Owoce posiadają silne właściwości bakteriobójcze, przeciwzapalne i przeciwkrwotocznie.

Mam nadzieję, że przekonałam Was do tych wspaniałych owoców. Na obiad zjem placintę, a po niej na deser obowiązkowo porcję jagód. Bo kiedy jak nie teraz?

_______________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na Instagramie