Wierzbówka kiprzyca (Epilobium angustifolium) upiększa swym różem górskie szlaki. Rozrasta się niczym dumny chwast, swoimi łanami porastając skraje lasów (głównie iglastych), łąki lub pastwiska. Wędrując po górach na pewno o tej porze roku zetknęliście się z tą rośliną (kwitnie krótko, od lipca do sierpnia). Podczas górskich wędrowań warto sobie nazbierać nieco wierzbówki i ususzyć ją na herbatkę. Surowcem, który się do tego używa, są kwiaty i liście. Najczęściej się je fermentuje, ale jeśli nie macie na to czasu ani warunków, najprostszą formą będzie zebranie zielska w wiązkę i najzwyklejsze jego ususzenie.
Co szczególnego wyróżnia wierzbówkę kiprzycę?
Wierzbówce przypisuje się wiele właściwości leczniczych, działa: przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, odtruwająco, rozkurczowo, przeciwalergicznie, uspokajająco, przeciwbólowo i regeneracyjnie.
Powszechne jest również łagodzenie za pomocą preparatów z wierzbówki dolegliwości ze strony dolnych dróg moczowych – zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet, ponieważ roślina wykazuje działanie rozkurczające mięśnie gładkie pęcherza moczowego, a także działa przeciwandrogennie i przeciwestrogennie.
Po wierzbówkę w pierwszej kolejności powinny sięgnąć osoby cierpiące na choroby związane z układem moczowym: przerost i stan zapalny gruczołu krokowego, kamicę moczową oraz stany zapalne układu moczowego i rozrodczego. Ostatnie badania donoszą, że preparaty z wierzbówki kiprzycy wykazują działanie terapeutyczne w zapaleniu cewki moczowej i prostaty, a także przy problemach z oddawaniem moczu.
W Chinach wierzbówka jest bardzo popularna, leczy się nią urazy, łagodne stany zapalne, a także wykorzystuje się ją przy zaburzeniach miesiączkowania. Z kolei w Europie preparaty lub wyciągi z wierzbówką popularne w leczeniu chorób prostaty.
Łagodny przerost gruczołu krokowego jest częstym, postępującym wraz z wiekiem schorzeniem dotykającym ok. 50% populacji mężczyzn pomiędzy 60 a 90 rokiem życia. Szacuje się również, że ok. 70% mężczyzn powyżej 60 roku życia doświadcza różnego rodzaju dolegliwości ze strony układu moczowego, które są bezpośrednim następstwem przerostu prostaty.
Skutecznie leczy: wrzody żołądka, wrzód dwunastnicy, nieżyt żołądka, zapalenie jelita grubego, różnego typu zaburzenia żołądkowo-jelitowe takie jak czerwonka i biegunka.
Wyciągi z wierzbówki stosuje się miejscowo jako środek oczyszczający, łagodzący, antyseptyczny i leczniczy w leczeniu drobnych oparzeń, wysypek skórnych, owrzodzeń i infekcji oraz w leczeniu zapalenia ucha, nosa i gardła.
Bogactwo fitoskładników
Wierzbówka kiprzyca stanowi bogate źródło fitosteroli, flawonoidów i garbników o właściwościach przeciwzapalnych i przeciwbakteryjnych, antyoksydacyjnych, przeciwobrzękowych i wzmacniających naczynia krwionośne. W jej składzie odnajdziemy także taniny, kwercetynę, mirycetynę i kemferol, kwasy: arachidonowy, olejowy, oleinowy, chlorogenowy, linolenowy, linolowy i inne. Wśród głównych substancji biologicznie czynnych obecnych w zielu wierzbówki wymienia się β-sitosterol oraz jego glikozyd β-sitosterolinę.
Najczęściej wierzbówkę serwuje się w formie naparów lub herbatek. Badania potwierdziły, że preparaty z wierzbówki sprawdziły się w leczeniu w migrenowych bóli głowy, bezsenności, niedokrwistości czy przeziębień.
Wierzbówka kiprzyca jest kolejnym superchwastem, którym warto się zainteresować. Jak myślicie, wyszedłby z niej ocet?
_______________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na Instagramie
Nie słyszałam o tej roślinie, a z tego co piszesz ma wiele właściwości leczniczych. Super, ze przypominasz o tym, że niekoniecznie to, co znajdziemy w aptece nam pomaga. Warto korzystać z natury
To ziele akurat nie jest dla mnie, ale ostatnio myślę, aby bardziej zainteresować się wprowadzeniem różnorakich ziół w mojej diecie.
Nigdy nie słyszałam o tej roślinie… Dzięki za „oświecenie” 🙂
Piję herbatę z jej dodatkiem wiem że to alternatywa do czarnej herbaty. Bogata w cenne witaminy. I jeszcze do tego dobrze smakuje z dodatkiem miodu;)
oj taka herbatka bardzo dobrze robi wieczorkiem:)
Nie miałam pojęcia o istnieniu tej rośliny, a co mówić o jej właściwościach. Dobrze wiedzieć!
Nie słyszałam o takiej roślinie, na pewno ją widziałam, ale nic zupełnie o jej właściwościach. Interesuje mnie jej działanie antyalergiczne i na drogi moczowe. Jeśli będę miała taką okazję, to nazbieram. Od jakiegoś czasu krążę wokół tematu roślin (dzikie i jadalne oraz zioła), ale póki co zebrałam materiały i … korzystam w zasadzie tylko z pokrzywy.
Podobno przeciętny człowiek potrafi oznaczyć w naturze średnio 10 dzikich roślin 🙂 Ja też do niedawna nie wiedziałam, że to wierzbówka, a pełno tego w górach rośnie. Bardzo pomocne są grupy zielarskie na FB, od takich grup można się wiele nauczyć 🙂
Piękne i jakże malownicze miejsce
Tak, to nazywa się: „góry”:) Pozdrawiam