Zimę mamy taką, jaką mamy, co nie znaczy, że jeszcze nie przywali z przytupem. Ostatnio byłam sprawdzić, co tam słychać w moich ukochanych Beskidach. I owszem, śniegu jak na lekarstwo, ale podłoże było tak zlodowaciałe, że momentami prosiło się, by założyć raki. A i wiało bardzo potężnie w tych „kurduplastych” górach. A jednak i takie Beskidy dają popalić! I dlatego szczególnie zimą trzeba się odpowiednio przygotować na górskie wojaże, jak to zrobić – to bardzo wdzięczny pomysł na odrębny artykuł – ale dziś napiszę o ważnym elemencie pielęgnacji, którą dobrze by było uwzględnić. Usta. Wiecie co robić, by mieć je ładne?
„Aby mieć ładne usta, wypowiadaj miłe słowa” – Audrey Hepburn.
Najs cytat, nie sądzicie? Wracając do tematu – usta to jedna z wrażliwszych części naszej facjaty, pokrywający je naskórek nie ma gruczołów potowych czy łojowych, więc nie posiada naturalnej bariery chroniącej przed utratą wilgoci. W górach o tej porze roku narażamy się na zimne podmuchy wiatru, promieniowanie słoneczne, które dodatkowo może odbijać się od śniegu + inne kaprysy pogody. I właśnie dlatego, że usta nie wydzielają potu, bardzo łatwo pierzchną, przesuszają się, pękają i pieką. Oczywiście zadbasz o to, by posmarować twarz odpowiednim kremem pielęgnacyjnym, ale chyba nie będziesz co chwilę sięgać do plecaka po krem, by posmarować usta, które wymagają stałego nawilżenia, zgadza się?
Ja wolę nosić w kieszeni kurtki pomadkę, której mogę w każdej chwili użyć. Nie ma prostszej metody. Masz tendencję do oblizywania suchych ust? Wbrew pozorom wcale ich nie nawilżasz, tylko działa to wręcz odwrotnie – stają się jeszcze bardziej suche.
Proste metody na nawilżone i zdrowe usta w warunkach outdoorowych:
– nie oblizuj ich
– staraj się dużo pić
– używaj pomadki ochronnej
– słone oscypki lepiej zjedz sobie po zejściu z gór, gdyż słone i pikantne jedzeńko ma wpływ na suchość ust
Czym się kierować przy zakupie pomadki ochronnej?
Dobrej jakości pomadka do ust będzie miała naturalny skład. Im oczywiście krótszy skład, tym lepiej! Dobrze, jeśli kosmetyk zawiera:
witaminy A i E, masło Shea, oleje roślinne, oliwę, składniki pszczele (miód, wosk), wazelinę, aloes i inne ekstrakty roślinne wspomagające pielęgnację i regenerację.
Zawsze warto czytać skład, ponieważ szczególnie pomadka łatwo przenika do wnętrza jamy ustnej. A przecież nie chcemy jeść chemii.
Ja ostatnio zabieram w góry ochronne serum do ust od Shamasa. Jest to szklana buteleczka z rollerem, a w buteleczce jest miks olei i witamin. Wypróbowałam w zimowych warunkach i serum zdało egzamin. Usta pięknie się błyszczą, a gdy olejki wsiąkną, usta są elastyczne i nawilżone. Oto, co o preparacie pisze producent:
Pewnie jesteście ciekawi składu, oto on, specjalnie przetłumaczyłam dla Was z łaciny;)
Olej ze słodkich migdałów, olej z pestek maliny, mix naturalnych tokoferoli z kiełków słonecznika, olej z opuncji figowej i skwalan z oliwy.
Skład sam się obronił, a składniki serum nie są przypadkowe. Olej z pestek maliny znany jest jako naturalny filtr UV, olej z opuncji figowej działa przeciwstarzeniowo, olej ze słodkich migdałów służy jako nawilżacz, a skwalan działa zmiękczająco i kojąco. Tokoferole to nic innego jak różne postaci witaminy E.
Cena to tylko 15 zł.
Moja ocena:
Partner wpisu:
https://www.shamasa.pl/pl/
_______________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na Instagramie
Ja zawsze po dłuższym nawet pobycie na zewnątrz jeśli za mało piję to mam mega popękane usta, ze nawet ochronna szminka/balsam nie daje rady.
Nie znałam tego specyfiku. Zawsze smaruję usta miodem.
Cena zachęca do kupienia. Dzięki za szczerą opinię 🙂
ja nie chodzę w góry, ale zabezpieczam usta
O usta trzeba dbać cały rok. Przyznaję, że ja traktuję je trochę po macoszemu.
O usta należy dbać zawsze, hehe, nie tylko w górach… 😀 Ale i tak – cenne wskazówki. Dzięki!
Wow warta uwagi pomadka, co za skład.
Tym bardziej, że na jesieni i na wiosnę
zawsze coś mnie zawieje owieje na rowerze
i oblizuję usta. Kłopot gotowy.
Dobrze wiedzieć, przyda się takze mezczyznom 😉
Tej pomadki akurat nie znałam, ale używam takich kosmetyków. Nie idąc w góry bo nie chodżę, ale na co dzień tak po prostu.
Co tam usta, góry ❤️❤️❤️ Ale piekne widoki, tęskno mi do nich ?
nie słyszalam nigdy o tej pomadce, ale myśle, ze warto ją wypróbować przed prawdziwymi mrozami 😉
Przed każdym wyjściem nie tylko w góry, ale nawet przed dom, a w mroźny dzień zabezpieczam usta 🙂
Nienawidzę wszelkiego rodzaju pomadek i kremów… nie dam się przekonać 😉