Ekologiczne gospodarstwa rodzinne – szansą dla Polski – wywiad z Jadwigą Łopatą, cz.I

Dziś na blogu bardzo wyjątkowy gość. Aktywna działaczka na rzecz zachowania wartości kulturowych i przyrodniczych polskiej wsi. Pierwsza Polka uhonorowana ekologicznym Noblem. Człowiek roku 2008 w konkursie Gazety Krakowskiej. Wyróżniona najwyższym państwowym odznaczeniem za działania społeczne – Złotym Krzyżem Zasługi. Zaangażowana w promocję rolnictwa ekologicznego oraz agroturystyki, Jadwiga Łopata.

34-146 Stryszów 156, tel./fax +48 33 8797114 biuro@icppc.pl
www.icppc.pl   www.gmo.icppc.pl   www.eko-cel.pl

Agata:

To dla mnie prawdziwy zaszczyt gościć Cię na swoim blogu. Dziękuję, że znalazłaś czas na rozmowę. Od 15 lat wraz z Julianem Rose współtworzysz Międzynarodową Koalicję dla Ochrony Polskiej Wsi. Jesteś autorytetem w tematach rolnictwa i ekologii.

Na studiach rolniczych przekonywano mnie, że z polskim rolnictwem nie jest jeszcze tak źle. Mam pytanie, w jakiej kondycji znajduje się aktualnie polskie rolnictwo? Zależy mi, by żywność na naszych stołach była zdrowa, owoce i warzywa kupione na targu były pozbawione GMO, pestycydów i chemii.

Jadwiga:

Polska wieś jest bardzo wyjątkowa – bogactwo natury, piękne krajobrazy, ciągle żywa kultura ludowa, dużo dobrych rolników, którzy kochają swoją pracę. Jest to nasz skarb narodowy. Jednak nigdy wcześniej przyszłość polskiej wsi nie była tak bardzo zagrożona jak teraz. Z jednej strony, jak Polska długa i szeroka ścielą się tysiące małych, rodzinnych gospodarstw – klucz do zachowania wysokiej jakości żywności oraz różnorodności kulturowej i biologicznej, z której nasz kraj słynie. Z drugiej strony, agrobiznes i globalizacja „wyciągają ręce” po polską ziemię chcąc ją przekształcić w uprzemysłowiony, monokulturowy model.

Tylko w ciągu 8 lat po 2002 r. upadło w Polsce 665 600 gospodarstw rolnych, w olbrzymiej większości drobnych… (por.Poczta W., red., 2013, Gospodarstwa rolne w Polsce na tle gospodarstw UE – wpływ WPR, GUS, Warszawa).

To jedno z paru głównych źródeł, o ile nie główne, bezrobocia w Polsce i emigracji…

Do upadku tych gospodarstw walnie przyczyniło się w Polsce odebranie (przez poprzednie rządy) rolnikom odwiecznego prawa legalnej sprzedaży żywności przetworzonej w ich gospodarstwach. Pozbawiono tym samym, zwłaszcza drobnych rolników, jednego z dwóch głównych źródeł ich przychodów.

Z kolei wielu milionom konsumentów odebrano powszechny dostęp do żywności nieporównanie wyższej jakości niż masowej produkcji żywność z marketów. Wyższej jakości, bo przetworzonej przez rolników w ich gospodarstwach z ich własnych surowców, z reguły na podstawie sprawdzonych w ciągu dłuższego czasu receptur…! Gdzie bowiem można powszechnie i legalnie (!) – nie pokątnie lub na kiermaszach organizowanych od święta – kupować taką żywność od rolników, jak: chleb, masło, soki, przetwory warzywne i owocowe, sery, wędliny itd.…?

Uczyniono to poprzez nałożenie, zwłaszcza po integracji z UE, wielu uciążliwych warunków sanitarno-higienicznych i innych, stworzonych w zamyśle dla dużych producentów (przedsiębiorstw sektora spożywczego)… A’ propos, ile było wcześniej zbiorowych zatruć żywnością wytwarzaną przez rolników?…

 

Agata:

W takim razie, czy dla Polski szansą są rodzinne gospodarstwa ekologiczne?  

Jadwiga: 

Zacytuję wypowiedź Dr Jacka J. Nowaka, em. prof. SW: „… istnienie wielu, zwłaszcza tradycyjnych i ekologicznych, indywidualnych gospodarstw rodzinnych, które przez wiele pokoleń utrzymywały i utrzymują dobrej jakości gleby oraz bogactwo gatunkowe uprawianych roślin i hodowanych zwierząt stanowi podstawę strategicznego bezpieczeństwa żywnościowego naszego kraju (każdego kraju)”…

Jest to tym ważniejsze w kontekście wstrząsającej informacji-prognozy FAO, że jeśli nadal utrzyma się obecne tempo degradacji gleb, powodowane w pierwszym rzędzie przez stosowanie w rolnictwie dużych ilości sztucznych nawozów i pestycydów, to w ciągu ok. 60 lat (!) w skali świata zniknie warstwa uprawna gleby… (źródło: Only 60 Years of Farming Left If Soil Degradation Continues– “Scientific American”, December 5, 2014 (http://www.scientificamerican.com/article/only-60-years-of-farming-left-if-soil-degradation-continues/ )…”

Jeśli chcemy mieć dobrą żywność na naszych stołach, które nas odżywia i leczy, jeśli chcemy być Wolnym Narodem to musimy cenić dobrych polskich rolników, współpracować z nimi; organizować się w grupy i kupować bezpośrednio od rolnika. Każdy, kto kupuje w supermarkecie, wspiera system i korporacje i jest niewolnikiem. 

Żywność dobrej jakości jest podstawą zdrowia całego narodu a sposób jej produkcji zapewnia wolność od korporacji i strategiczne bezpieczeństwo żywnościowe kraju.

Pozwolono supermarketom i producentom żywności przemysłowej odebrać rynek wytwórcom prawdziwej żywności. Rząd, który pozwala na to, by żywność przetworzona w gospodarstwach była traktowana jako nielegalna, jest współwinny. Ta sytuacja musi się zmienić, ponieważ stawką jest tutaj zdrowie i dobro całego narodu. Rządy innych krajów UE umożliwiają swoim rolnikom sprzedaż swojej żywności bez zbędnych utrudnień, polski rolnik też ma do tego prawo. To najlepszy moment na to, by odwrócić kartę i wygrać grę o prawdziwą żywność i prawdziwych rolników!

ABY TO ZROBIĆ MUSIMY SIĘ ZJEDNOCZYĆ, PODJĄĆ BEZPOŚREDNIA WSPÓŁPRACĘ: ROLNICY I KONSUMENCI…NIE MA INNEJ DROGI. ALBO MY ALBO KORPORACJE ZWYCIĘŻĄ TĘ BATALIĘ O ŻYWNOŚĆ. A KTO MA ŻYWNOŚĆ W RĘKACH, TEN MA WSZYSTKO!

Agata:

Wspólnie z Julianem Rose walczycie, by produkty spożywcze w Polsce były wolne od GMO. Regularnie spotykam się z opiniami typu:

„GMO nie jest takie złe”,

„GMO to szansa by na świecie nie było głodu”,

„i tak nas to czeka”, itd.  

Komu zależy na szerzeniu takich informacji? Komu zależy, by Polacy wierzyli, że „GMO nie jest takie złe”? Odrzucając na bok emocje – jakie fakty naukowe przemawiają przeciwko GMO?

Jadwiga:

Są liczne naukowe dowody, że żywność zawierająca organizmy transgeniczne/GMO jest szkodliwa dla zdrowia i środowiska. Szczegółowe badania były prowadzone w różnych krajach i przez wielu niezależnych naukowców jak np. prof. Serallini (Francja), prof. M. Malatesta (Meksyk), prof. Zentek (Austria), dr I. Ermakova (Rosja), dr A. Pusztai (Wielka Brytania/Węgry) itd.

Dalej np. w 2009 roku Włoski Narodowy Instytut Badań nad Żywnością i Żywieniem opublikował raport w „Journal of Agricultural Food Chemistry” dokumentujący znaczące zaburzenia w systemie immunologicznym młodych i starych myszy, które były karmione kukurydzą GM.

Rząd RP i większość ogólnokrajowych mediów (pod dyktando korporacji!!!) prowadzą akcje dezinformacji społeczeństwa przedstawiając, że przeciwnikami GMO w rolnictwie i żywności są tylko ekolodzy i ekorolnicy – to nie jest prawda. W Polsce jest duży opór społeczeństwa i lokalnych władz/instytucji. Przeciw GMO opowiedziały się: Izby Rolnicze, Konwent Marszałków, Sejmiki Wojewódzkie, Komitet Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, będący szeroką reprezentacją środowisk akademickich kraju oraz zdecydowana większość Polaków niezależnie od zawodu.

Działania osób, które zajmują wysokie stanowiska w rządowych resortach odpowiedzialnych za rolnictwo i środowisko, narażają wszystkich obywateli kraju na utratę zdrowia, mienia i uzależnienie od korporacji. Ceną jest WOLNOŚĆ, bo genetyczne skażenie upraw doprowadzi do uzależnienia Polski od ponadnarodowych korporacji, bezwzględnych i mocarnych.

Obecnie np. jest procedowana w Sejmie rządowa ustawa o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw. PiS upiera się przy konieczności utrzymania w niej zapisu o możliwości tworzenia stref UPRAW GMO(!). SKANDAL! NIE MOŻEMY NA TO POZWOLIĆ! Kolejne posiedzenie w sprawie tej ustawy będzie we wrześniu. A WIĘC LICZYMY NA WASZ UDZIAŁ.

Jest to celowe działanie zmierzające do wprowadzenia na szeroką skalę GMO do środowiska Polski i stopniową legalizację tego procederu poprzez przyjmowanie aktów prawnych, które na to przyzwalają np. ustawa o nasiennictwie (schemat takich działań na przykładzie krajów Ameryki Południowej opisany jest w książce Marie Robin „Świat według Monsanto”).

Najbardziej szokujące są wyniki badań opublikowane we wrześniu 2012 roku m. in. na łamach „Food and Chemical Toxicology” i przedstawione na konferencji prasowej w Londynie. Było to pierwsze (!) wieloletnie badanie…trudno w to uwierzyć ale wszystkie dopuszczenia GMO bazują na wynikach badań robionych przez korporacje i trwają 3 miesiące. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Caen (Francja) pod kierownictwem prof. Seraliniego uznano za najbardziej dokładne badanie, kiedykolwiek opublikowane w zakresie skutków zdrowotnych żywności GMO oraz herbicydu Roundup na szczurach.

„TO BADANIE POKAZUJE NADZWYCZAJNĄ LICZBĘ GUZÓW ROZWIJAJĄCYCH SIĘ WCZEŚNIEJ I BARDZIEJ AGRESYWNIE – szczególnie u samic. Jestem w szoku w odniesieniu do skrajnie negatywnych skutków dla zdrowia.” – powiedział Dr Michael Antoniou, biolog molekularny, King College London.

Możemy spodziewać się, że spożycie kukurydzy GMO i herbicydu Roundup, poważnie wpływa na zdrowie człowieka.” dodał Dr Antoniou.

Oto niektóre z szokujących(!) ustaleń, jakie potwierdzono w badaniach opierających się na długoterminowym spożywaniu GMO:

  1. Do 50% samców i 70% samic umarło przedwcześnie w porównaniu z 30% i 20% w grupie kontrolnej.
  2. Szczury karmione kukurydzą GMO i śladowymi ilościami Roundup doznały poważnych obrażeń w tym organiczne uszkodzenia wątroby i uszkodzenia nerek.
  3. We wszystkich zabiegach i u obu płci wystąpiło 2-3 razy więcej nowotworów niż w grupie kontrolnej.
  4. Do 24 miesiąca 50-80% samic rozwinęło nowotwór, z nawet trzema guzami na zwierzę. Pierwsze duże nowotwory wykrywane są w czasie od 4 do 7 miesięcy. Większość nowotworów wykrywana była po 18 miesiącach.
  5. Szczury, które piły śladowe ilości Roundup (na poziomach prawnie dozwolonych w sieci wodociągowej) rozwinęło o 200% do 300% więcej dużych guzów.

 

Agata:

Jak więc wcielić mądre słowa Hipokratesa „niech żywność będzie Twoim lekarstwem, a lekarstwo Twoim jedzeniem” w czyn? Jak my, Polacy możemy walczyć o zdrową żywność? Można podpisać petycję?

Jadwiga:

Obecnie najważniejszym dokumentem jest „DEKLARACJA BELWEDERSKA Karta Prawdziwego Rolnictwa i Prawdziwej Żywności”, który wskazuje na konieczność i kierunek zmian. Zmiany te należy wprowadzić, by móc wykorzystać potencjał, jaki drzemie w małych i średnich rodzinnych gospodarstwach rolnych. Deklaracja pokazuje, iż Unia Europejska oraz Rząd RP wspierają nieprzyjazny, zdominowany przez agrochemię, korporacyjny rynek globalny, który stanowi ogromne zagrożenie dla gleb, żywności, naturalnej bioróżnorodności, zdrowia ludzi i wolności.

Jasno też mówi o wartościach, jakie należy promować, by przywrócić przyjazne dla ludzi i środowiska, nietoksyczne, odbudowujące żyzność gleb metody uprawy, które są tak dobrze znane polskim rolnikom rodzinnym, a obecnie praktycznie zupełnie ignorowane. DEKLARACJA BELWEDERSKA wzywa Rząd RP do wyjścia z obecnego kryzysu, poprzez przyjęcie polityki bezpieczeństwa żywnościowego i suwerenności żywnościowej, która jest zgodna z rodzimą społecznością rolniczą i wspiera wytwarzanie i przetwarzanie wystarczającej ilości żywności dobrej jakości bez stosowania toksycznych chemikaliów i całkowicie bez GMO.

DEKLARACJA BELWEDERSKA Karta Prawdziwego Rolnictwa i Prawdziwej Żywności z listą sygnatariuszy http://bezposrednioodrolnika.pl/karta-prawdziwego-rolnictwa-i-prawdziwej-zywnosci/

Aby ją podpisać, wystarczy w treści maila napisać: „Podpisuję  DEKLARACJĘ  BELWEDERSKĄ:  „Karta  Prawdziwego Rolnictwa i Prawdziwej   Żywności”. Podaję adres mailowy: biuro@icppc.pl

Koniecznie zobaczcie filmy  z konferencji: http://bezposrednioodrolnika.pl/category/konferencja-w-belwederze/filmy-konferencja-w-belwederze/

 

Wywiadu udzieliła:

Jadwiga Łopata – magister UJ, chłopka, inicjator i wiceprezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC, laureatka Nagrody Goldmana (Ekologiczny Nobel), nominowana członkini Międzynarodowej Organizacji Innowatorów Społecznych ASHOKA, przez 10 lat prezes Europejskiego Centrum Rolnictwa Ekologicznego i Turystyki, odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi. Jadwiga jest właścicielką edukacyjnego gospodarstwa na bazie którego działa EKOCENTRUM ICPPC www.eko-cel.pl

Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC prowadzi różne działania w celu ochrony i promocji niepowtarzalnych wartości polskiej wsi.

ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY – adres:
34-146 Stryszów 156, tel./fax +48 33 8797114 biuro@icppc.pl 
www.gmo.icppc.pl
www.eko-cel.pl www.bezposrednioodrolnika.pl

Zapraszam do drugiej części wywiadu, w której porozmawiamy na temat zagrożeń, jakie niesie GMO.

ZACHĘCAM WSZYSTKICH DO PODPISYWANIA DEKLARACJI BELWEDERSKIEJ!

_________________________________________________________________________________
Spodobał się artykuł? Uważasz, że inni powinni go przeczytać? Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz lub skomentujesz,
dołączysz do mojego fanpage na Facebooku
dołączysz do obserwatorów na
Instagramie

16 myśli na temat “Ekologiczne gospodarstwa rodzinne – szansą dla Polski – wywiad z Jadwigą Łopatą, cz.I

  1. Fantastycznie, że powstają takie miejsca isą ludzie, dla których prowadzenie gospodarstw ekologicznych jest spełnieniem marzeń i sposobem na życie. Wkrótce to może być jedyny sposób na to, by móc zdobyć zdrową i świeżą żywność.

  2. Moi rodzice mają niewielkie gospodarstwo rolne- wyspecjalizowali się w owocach, które sami zrywają. Jeśli przyszłoby im do głowy wynająć ludzi do zbiorów, nie byłoby ich stać na pokrycie kosztów odżywek itp. Warzywa nawożą tylko obornikiem od sąsiada, więc jest turbo eko 🙂

  3. Wow, odwaliłaś kawał dobrej roboty z tym wywiadem! Szacunek, naprawdę! Nie wiedziałam, że niecałą godzinę jazdy od Krakowa mamy takie niesamowite miejsce z tak wspaniałą osobą. Bardzo chętnie odwiedzę, jeśli mi się uda 🙂

    1. Dziękuję za cudowny komentarz 🙂 Naprawdę warto się tam wybrać. Polecam wejść na stronę ekocentrum, gospodarze organizują rewelacyjne warsztaty. 12 sierpnia są warsztaty zielarskie – „zioła w leczeniu depresji i boreliozy”. Pozdrawiam 🙂

  4. Już nie mogę się doczekać swojego domu z ogródkiem. Wtedy o warzywa zadbam sama i nie będę musiała się martwić o to, że jem chemię… A jak na razie zostają mi moje balkonowe ziółka 🙂

  5. Popieram takie gospodarstwa, bo jednak co kupione od mniejszych przedsiębiorców to jednak lepsze. Z tym GMO mam mieszane uczucia, czytałam o tym wiele i czasem mam wrażenie, że też bazuje się na strachu i niewiedzy ludzi. Niektóre produkty typu soja, czy właśnie kukurydza (szczególnie w stanach) są mocno piętnowane pod kątem szkodliwości GMO jednak nie wszystko. Modyfikacja genetyczna to naturalny proces, z tym, że do tej pory wychodził bez ingerencji z zewnątrz. Zajmowało to oczywiście tysiące lat, a teraz można to zrobić w laboratorium.

  6. Uwielbiam takie miejsca. Nie tylko dlatego, że można tam kupić zdrowe jedzenie, ale też dlatego, że przywołują u mnie ciepłe wspomnienia domu babci, ogrodu, pól ze zbożem. Teraz tak trudno o takie miejsca, a one były wyjątkowo piękne.

  7. Szacunek i ogromny pokłon dla tych ludzi ! Im więcej ludzi będzie świadomych tego jak jeść, tym więcej będzie biło takim ludziom i miejscom Brawo, ja sama potrzebowałam czasu żeby do tego dojść i wiem że jeśli tylko będę miała okazję z pewnością będę wspierać takie miejsca zakupując w nich żywność to przecież obopólna korzyść ! 😀

Dodaj komentarz